Szukaj

Od lat sztuczne światło zanieczyszcza atmosferę. W Polsce miejsc wolnych od tego problemu ze świecą szukać. Do takich poszukiwań wraz z Pavolem Ďurišem zaprasza

Opowiadanie turystyczne napisał

Gdy niedoszły lekarz weterynarii, Henryk Victorini, przyjechał pierwszy raz w Bieszczady — nie było tu dosłownie nic. Jedynie zgliszcza starych domostw zarosłe kępami wysokich traw świadczyły, że niegdyś kwitło w tych wioskach życie, które tragicznie przecięła wojna.

Problem w tym, że ludzie dzisiaj są słabo zakorzenieni, przez co dialog z otoczeniem w naszej kulturze stał się czymś obcym. Moglibyśmy uczyć się od drzew, które nieustannie komunikują się z ziemią i innymi organizmami, m.in. poprzez zjawisko mikoryzy. One są uzależnione od ziemi, a ziemia w jakiś sposób jest uzależniona od nich – mówi Adam Robiński, autor książek „Hajstry” i „Kiczery”. Rozmawiał

Inicjatywa Dzikie Karpaty walczy o bieszczadzkie lasy.

Zamiast narzekać na korki w mieście, tysiąc e-maili, na które trzeba odpowiedzieć, czy fabułę ostatniego odcinka „Gry o tron", pakuj lepiej kask, wygodne spodnie i jedź w Bieszczady. Zachęca





