Ziołowa radość
i
zdjęcie: Alexander Schimmeck/Unsplash
Dobra strawa

Ziołowa radość

Łukasz Nowacki
Czyta się 5 minut

Wszyscy uwielbiamy suszone zioła, ale świeże są dużo smaczniejsze i bardziej aromatyczne! W dodatku wcale nie musimy ich uprawiać jedynie wiosną i latem. Poznajcie pięć permakulturowych sposobów na to, jak niemal przez cały rok samodzielnie hodować zioła, także w mikroskali.

Niewiele chwil w życiu ogrodnika cieszy tak bardzo jak te, kiedy po długim czasie oczekiwania zbieramy piękne plony. Ale długi czas wyglądania większych „owoców” ciężkiej pracy mogą nam umilić zbiory ziół uprawianych we własnym przydomowym ogrodzie, na tarasie albo balkonie, a nawet w mieszkaniu. Nieważne, czy zajmiemy się tym wczesną wios­ną, w środku lata, jesienią czy zimą. Zioła można bowiem hodować przez cały sezon, jak również po jego zakończeniu. Gotowi rzucić się w wir upraw? Dzięki niektórym technikom już w kilkanaście dni od wysiewu otrzymacie coś zielonego, aromatycznego i odżywczego w sam raz na kanapkę lub do sałatki.

Aromatyczne mikrolistki

Słyszeliście o uprawie mikrolistków? Jeżeli jeszc

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Storczyk story
i
zdjęcie: Maria Weiß/Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)
Dobra strawa

Storczyk story

Łukasz Łuczaj

Jadalne dzikie rośliny kojarzymy zwykle z leśnymi jagodami albo łąkowymi chwastami, takimi jak pokrzywa czy szczaw. A przecież wśród dzikich cudów natury są też korzenie – na przykład storczyków. W dodatku także tych, które rosną w Polsce!

Wiele roślin gromadzi pod ziemią materiały zapasowe. Niektóre (jak ziemniaki) magazynują skrobię, inne (jak topinambur) – inulinę. Bulwki storczyków pomimo swoich niewielkich rozmiarów, zazwyczaj wielkości paznokcia, przechowują dużo glukomannanu. Ze względu na obecność owego polisacharydu roślina ta znajduje zastosowanie w kuchni tureckiej. Korzenie storczyków myje się, suszy, a następnie mieli na proszek – w ten sposób powstaje salep (sah­lep). Zmieszany z mlekiem pełni funkcję zagęszczacza, tak jak mączka ziemniaczana albo kukurydziana. Proces intensywnego mieszania podgrzewanego roztworu pozwala na „złapanie” pęcherzyków powietrza w mleku, dlatego produkty z dodatkiem salepu mają przedziwną konsystencję – gęstą i pienistą. Podczas chłodnych dni napar z salepu sprzedaje się w Turcji jako gorący napój, za to w sezonie letnim proszek z korzeni storczyka jest ważnym składnikiem tradycyjnych lodów.

Czytaj dalej