Hedonizm na współczesne czasy
i
"Rytm, radość życia", Robert Delaunay, 1930 r., Musée National D'art Moderne/Wikimedia Commons (domena publiczna)
Pogoda ducha

Hedonizm na współczesne czasy

Jakub Bas
Czyta się 5 minut

Są takie pytania, które mają tendencję do uporczywego powracania. Żadna odpowiedź nie załatwia sprawy lub załatwia ją na krótko. Jeden z uczniów Sokratesa, Arystyp z Cyreny, już w IV w. p.n.e. zastanawiał się nad tym, jak i po co żyć oraz czym jest dobre życie.

Zdaniem Arystypa dobre życie to takie, w którym pojawia się ‒ w mniejszym lub większym stopniu ‒ poczucie szczęścia. Uważał on, że najprościej osiąga się je poprzez chwilowe przyjemności. Natomiast szczęście długotrwałe sprowadza się do przewagi przyjemności nad bólem. Jeśli skupimy się na tu i teraz, łatwiej nam będzie szczęście odczuwać – bez obciążenia wspomnieniami albo lękiem o przyszłość. Poglądy Arystypa to najstarsza forma hedonizmu.

Później termin ten ewoluował i dziś rozróżniamy różne jego typy: psychologiczny, etyczny i materialistyczny –

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Zdrowie, czyli błogostan
i
„Wesołe pacholęta”, Leon Wyczółkowski, ok. 1891 r./MNW (domena publiczna)
Złap oddech

Zdrowie, czyli błogostan

Deepak Chopra

Najpierw przyjrzyjmy się sobie: czy często jest nam zimno, ile snu potrzebujemy, by czuć się dobrze, czy wysiłek fizyczny sprawia nam przyjemność? Działając wbrew wrodzonym predyspozycjom, ściągamy na siebie choroby. Ajurweda pomaga nam odkryć naszą prawdziwą naturę oraz daje wskazówki, jak zaopiekować się ciałem i duszą, by żyć w zdrowiu.

Pogodny październikowy dzień w centrum Bostonu (albo Nowego Jorku czy Chicago), tłum ludzi wraca po przerwie obiadowej do pracy. Niektórzy mają na głowach kapelusze lub chustki, inni włożyli rękawiczki, spodziewając się zimowych chłodów; nieliczni noszą koszule z krótkimi rękawami, tak jakby ciągle jeszcze było lato. Rozebrany do pasa mężczyzna w szortach, uprawiający jogging, przebiega na zielonych światłach ulicę, kierując się w stronę parku. Stanowi to silny kontrast z widokiem starszej pani oczekującej na autobus, ubranej w długie palto z futrzanym kołnierzem. Na pierwszy rzut oka się wydaje, że każda z tych osób żyje w innym klimacie. W rzeczywistości reprezentują różnice, w jakie wyposażyła je natura.

Czytaj dalej