Dzień uwagi
i
zdjęcie: Alessio Soggetti/Unsplash
Pogoda ducha

Dzień uwagi

Thich Nhat Hanh
Czyta się 5 minut

Na naszych łamach często piszemy o pożytkach płynących z praktykowania uważności. No dobrze, ale jak konkretnie się do tego zabrać? Przedstawiamy rozważania mistrza zen Thicha Nhata Hanha.

Należy praktykować Uwagę każdego dnia i o każdej porze. Łatwiej to powiedzieć, niż uczynić. Dlatego też tym, którzy przychodzą na sesje medytacyjne, proponuję, by zarezerwowali sobie jeden dzień w tygodniu i całkowicie poświęcili go praktyce bycia uważnym. Oczywiście w zasadzie każdy dzień powinien być naszym dniem i każda godzina – naszą godziną, ale faktem jest, że tylko niewielu z nas to osiągnęło. Często wydaje się nam, że rodzina, praca i społeczeństwo okradają nas z czasu. Nalegam więc, by każdy z nas przeznaczył dla siebie jeden dzień w tygodniu. Na przykład sobotę.

Jeśli wybierzesz sobotę, wtedy sobota musi być całkowicie twoim dniem – dniem, nad którym całkowicie panujesz. Sobota stanie się dźwignią, która przybliży ci zwyczaj praktykowania Uwagi. W naszej grupie pracującej na rzecz pokoju i w służbie społecznej każdy ma prawo do takiego dnia, niezależnie od tego, jak pilną pracę właśnie wykonuje. W przeciwnym razie szybko pogubimy się w życiu pełnym zmartwień i aktywności i będziemy coraz mniej aktywni. Jakikolwiek dzień wybierzemy, traktujmy go jako dzień Uwagi.

Po ustaleniu dnia Uwagi wymyśl sobie sposób, który będzie przypominał ci w chwili przebudzenia, że to jest właśnie ten dzień. Możesz powiesić na suficie lub na ścianie kartkę z napisem „Uwaga” czy gałązkę sosny – cokolwiek, co przypomni ci, gdy tylko otworzysz rano oczy, że dzisiejszy dzień jest dniem Uwagi. Dzisiaj – to twój dzień. Pamiętając o tym, może uśmiechasz się uśmiechem, który potwierdzi, że jesteś uważny – uśmiechem, który zasila tę Doskonałą Uwagę.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Leżąc jeszcze w łóżku, zacznij powoli podążać za oddechem – wolnym, długim i świadomym oddechem. Potem powoli wstań z łóżka (zamiast – jak zwykle – z niego wyskoczyć), wspierając Uwagę każdym ruchem. Kiedy już wstaniesz, umyj zęby i twarz i przystąp do wszystkich zwykłych porannych czynności, wykonując każdy ruch spokojnie, bez napięcia, uważnie. Podążaj za oddechem, bądź świadom oddechu i nie dopuszczaj do rozproszenia myś­li. Każdy ruch powinien być spokojny. Odmierzaj kroki spokojnym, długim oddechem i utrzymuj na twarzy półuśmiech.

Poświęć przynajmniej pół godziny na kąpiel. Kąp się powoli, utrzymując Uwagę, tak ażebyś po skończeniu tej czynności poczuł się lekki i odświeżony. Później możesz zabrać się do prac porządkowych, jak zmywanie naczyń, sprzątanie ze stołu, szorowanie podłogi w kuchni i porządkowanie książek na półce. Cokolwiek będziesz robił, rób to powoli i z łatwością, z pełną Uwagą. Nie czyń niczego po to, by jak najszybciej mieć to za sobą. Wykonując każdą pracę, staraj się być zrelaksowany i całkowicie uważny. Ciesz się tym i czuj się jednym ze swoją pracą. Bez tego dzień Uwagi straci wartość. Jeśli będziesz pracował uważnie, szybko zniknie uczucie, że czynności te są przykre i uciążliwe. Weź przykład z mistrzów zen. Niezależnie od tego, jakiego zadania się podejmują i jakie wykonują ruchy, zawsze czynią to wolno i równo, bez niechęci.

Początkującym zaleca się, by przez cały dzień zachowywali ciszę. Nie znaczy to, że w dniu Uwagi nie powinno się wcale mówić. Można mówić, a nawet śpiewać, lecz jeśli mówisz lub śpiewasz, rób to z całkowitą Uwagą, zważając na to, co mówisz lub śpiewasz. Lepiej jednak ograniczać mówienie i śpiewanie do minimum. Oczywiś­cie można jednocześnie śpiewać i praktykować Uwagę, dopóki jest się świadomym czynności śpiewania i tego, o czym się śpiewa. Pamiętaj jednak, że gdy siła twojej medytacji jest jeszcze mała, w czasie śpiewu i rozmowy o wiele łatwiej rozproszyć Uwagę.

Ugotuj sobie obiad. Gotuj i zmywaj naczynia, utrzymując Uwagę. Zaparz herbatę, usiądź i pij uważnie – rano, po sprzątnięciu domu, i po południu, kiedy skończysz pracę w ogrodzie lub nacieszysz oczy widokiem chmur czy nazrywasz kwiatów. Daj sobie na to dużo czasu. Nie pij herbaty jak ktoś, kto połyka ją podczas krótkiej przerwy w pracy. Pij powoli i z szacunkiem – wolno, równo, bez wybiegania w przyszłość – tak jak Ziemia z wolna obraca się wokół własnej osi. Żyj chwilą obecną. Tylko ta chwila jest życiem. Nie przywiązuj się do przyszłości. Nie martw się sprawami, które masz do załatwienia. Nie myśl, że musisz wstać i coś zrobić.

Bądź pączkiem spokojnie ­rozkwitającym na żywopłocie,
Bądź uśmiechem, cząstką ­cudownego istnienia.
Stój tu. Nie ma potrzeby odchodzić.
Ten kraj rodzinny jest piękny
Jak kraj rodzinny naszego dzieciństwa,
Nie krzywdź go, proszę, i śpiewaj dalej…
(Motyl nad polem złotych kwiatów gorczycy)

Wieczorem możesz czytać sutry i przepisywać z nich różne fragmenty, możesz pisać listy do przyjaciół lub robić cokolwiek, co sprawia ci przyjemność, a co wykracza poza twoje normalne obowiązki w ciągu tygodnia. I cokolwiek robisz, rób to świadomie.

Zjedz skromną kolację. Później, około godziny dwudziestej drugiej lub dwudziestej trzeciej, łatwiej ci będzie medytować z pustym żołądkiem. Po medytacji wyjdź na świeże wieczorne powietrze i przejdź się powoli, świadomie podążając za oddechem i odmierzając krokami jego długość. Potem wróć do domu i połóż się spać, wciąż utrzymując Uwagę.

Niezwykle istotne jest, żeby każdy z nas mógł sobie raz w tygodniu pozwolić na dzień Uwagi. Dzień taki jest bardzo ważny, a jego wpływ na resztę dni – nieoceniony. (Dziesięć lat temu dzięki praktykowaniu dnia Uwagi Chu Van i inne nasze siostry i bracia z zakonu Tiep Hien zdołali przejść przez bardzo trudny czas). Wiem, że zauważysz znaczące zmiany w swoim życiu już po trzech miesiącach praktykowania raz w tygodniu dnia Uwagi. Dzień Uwagi zacznie przenikać do pozostałych dni, sprawiając, że w końcu będziesz żył uważnie przez cały tydzień. Jestem przekonany, że również docenisz znaczenie tej praktyki.


Fragment książki Thicha Nhata Hanha Cud uważności. Prosty podręcznik medytacji, wyd. Czarna Owca, Warszawa 2020.

Czytaj również:

Czego nauczył nas Thich Nhat Hanh
i
Thich Nhat Hanh, Wikipedia (CC BY 2.0)
Marzenia o lepszym świecie

Czego nauczył nas Thich Nhat Hanh

Julia Fiedorczuk

Pod koniec stycznia 2022 r. zmarł Thich Nhat Hanh, wietnamski mistrz zen, działacz pokojowy, nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla przez samego Martina Luthera Kinga. Propagator głębokiej ekologii i buddyzmu zaangażowanego, autor ponad stu książek, trener uważności, ale także uchodźca, zmuszony do przebywania poza swoim krajem przez ponad 40 lat.

Nhat Hanh był jednym z wielkich nauczycieli, którzy w latach 60. ubiegłego wieku zaszczepili buddyzm na Zachodzie, obok takich postaci jak Shunryu Suzuki z Japonii czy Koreańczyk Seung Sahn. Siadam do pisania tego felietonu w tydzień po jego śmierci, w świątyni Từ Hiếu, w której jako szesnastoletni chłopiec zaczynał swój trening zen, i do której przed kilkoma laty powrócił, aby dożyć tam swoich dni, skremowano dziś jego szczątki.

Czytaj dalej