Co siedzi w pomidorze?
i
Ilustracja: Tomek Kozłowski
Dobra strawa

Co siedzi w pomidorze?

Katarzyna Sroczyńska
Czyta się 6 minut

Co siedzi w pomidorze?

„Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ/w te witaminy przebogaty” – co miał na myśli Wiesław Michnikowski, opiewając ukochane pomidory?
– Pomidory są bogate w witaminy C, E, PP, K oraz witaminy z grupy B. Zjadłeś dużego pomidora? Dostarczyłeś organizmowi ponad połowę potrzebnej dziennej dawki witaminy C i 25% witaminy E.
– Pomidory zawierają też potas, wapń, magnez i żelazo.
– Obecny w pomidorach likopen to silny przeciwutleniacz, zapobiega nowotworom i chorobom układu krwionośnego. W dodatku jego ilość wzrasta po podgrzaniu i dodaniu tłuszczu. Włosi wiedzą, co robią, przerabiając pomidory na sos!
– Dodatkową zaletą pomidorów jest to, że są niskokaloryczne: 100 g pomidorów to tylko 15 kcal.

Na upał

Pomidory pomagają regulować poziom nawodnienia organizmu. Potrafią to dzięki zawartości potasu, który kontroluje ciś­nienie krwi, wspomaga regularną pracę serca i działanie układu nerwowego. Słowem, pomidory są idealne dla wszystkich, których denerwują upały! Przydadzą się im także arbuzy, ogórki, jabłka i melony.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Niebezpieczna roślina

Nie lubicie pomidorów? Po tym, jak przyjechały z Ameryki Południowej, nie miały w Europie dobrej prasy. „To dziwna roślina, niespotykana w tym kraju poza ogrodami niektórych lekarzy i niebezpiecznie jej używać” – pisał o nich w połowie XVI w. Rembert Dodoens, lekarz, herbarysta i botanik flamandzki w Historii roślin. XVI-wieczni lekarze Charles Estienne i Jean Liébault przestrzegali, że pomidory wywołują „wiatry, żółć i niekończące się zaparcia”. Ponoć dopiero pogłoski, że są afrodyzjakiem, przekonały do nich Europejczyków.

 

Czytaj również:

Zimno na języku
Dobra strawa

Zimno na języku

Monika Kucia

Zimno na języku

"Weź to na zimno”, „Ostudź swe zapały”, „Ależ lodowate spojrzenie!”. Kulinarne porównania znakomicie opisują emocje. Można się zagotować, a uczucia mogą buzować. Żywioły biorą udział w naszym życiu fizycznym, emocjonalnym i duchowym, konstytuują nas, są obecne w języku i oczywiście w kuchni.

Fizjologicznie rzecz biorąc, temperatura wpływa na nasze odczuwanie smaków: może je wzmocnić lub osłabić, zmienić. Smak słony generalnie jest najbardziej wyczuwalny w zimnych pokarmach. Zimna szynka staje się bardziej słona. Z kolei kwaśne napoje serwowane w wyższej temperaturze wydają się kwaśniejsze niż na zimno. Również smaki słodki i gorzki stają się intensywniejsze, gdy temperatura jedzenia wzrasta. Rozpuszczone lody są nieprzyjemnie przesłodzone.

Czytaj dalej