Ave, burak!
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Dobra strawa

Ave, burak!

Dominika Bok
Czyta się 4 minuty

Jest prawdziwą bombą witaminową, i to w każdej postaci. Do tego chroni przed niedokrwistością, wykazuje działanie przeciwzapalne oraz przyśpiesza metabolizm.

Choć w mowie potocznej słowo „burak” to określenie mało pochlebne, nie zważajmy na językowe konotacje i sięgnijmy do korzeni buraka, gdyż zupełnie zasłużenie zajmuje on poczes­ne miejsce w panteonie roślin uprawnych. Przyjrzyjmy się, co kryje jego pożywne wnętrze.

Dzisiejsze buraki, które można kupić w każdym warzywniaku albo wyhodować samodzielnie w ogródku, wywodzą się od buraka

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Chrzańmy zimę
i
zdjęcie: Winhide/Flickr (CC BY 2.0)
Dobra strawa

Chrzańmy zimę

Dominika Bok

Na rozgrzewkę, na bóle, na obrzęki. Dla smaku, dla zdrowia, dla urody.

Chrzan pospolity (to wytrzymała na mrozy roślina z rodziny kapustowatych. Jego botaniczna nazwa: Armoracia rusticana lub Armoracia lapathifolia oznacza, że rośnie blisko morza – od celtyckich słów ar (blisko) i more (morze). U nas występuje licznie, w dodatku nie tylko nad morzem, a nasze rodzime określenia wybrzmiewają zupełnie inaczej: warzęcha, warzucha lekarska, krzon lub dzika rzodkiew polna. Angielskie nazewnictwo także nawiązuje do rzodkwi: końska rzodkiew, górska rzodkiew, poza tym Brytyjczycy używają też czasem okreś­lenia niemiecka musztarda. Coś w tym musi być, skoro Niemcy sos z korzenia chrzanu z dodatkiem octu uważają za doskonały dodatek do ryb.

Czytaj dalej