Rocznica miesiąca – 2 listopada 1848
i
ilustracja: Igor Kubik
Rozmaitości

Rocznica miesiąca – 2 listopada 1848

Adam Węgłowski
Czyta się 4 minuty

Niespełna 40-letni Edgar Allan Poe ma depresję. Płacze całe noce. Bez ustanku pije. Zażywa opium. 2 listopada 1848 r. faszeruje się laudanum i wsiada do pociągu z Providence do Bostonu. Dla niego ta podróż ma się jednak skończyć zupełnie gdzie indziej. Taki przynajmniej ma plan.

Skąd taki ponury nastrój Poego? Czy tak wpłynęło na niego to, co pisał? Wyszedł z Amerykanina mrok jego własnej twórczości? Był przecież autorem posępnego poematu Kruk, szokującej noweli kryminalnej Zabójstwo przy Rue Morgue czy opowiadania grozy Maska śmierci szkarłatnej. Jednak tworzył przecież również rzeczy z przymrużeniem oka, zabawne i groteskowe. A nawet pouczające. Właśnie w 1848 r. wydał Eurekę – esej o „wszechświecie materialnym i duchowym”. Uważał go za swoje opus magnum, nie zyskał jednak spodziewanego uznania. Znudził lub zbulwersował nawet znajomych pisarza.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kalendarium czarnowidza (30 października-5 listopada)
Wiedza i niewiedza

Kalendarium czarnowidza (30 października-5 listopada)

Adam Węgłowski

30 października 1918 r.

W Zakopanem polscy patrioci, przejmując władzę po zaborcach i czekając na powstanie niepodległej Polski, proklamują Rzeczpospolitą Zakopiańską. Jej prezydentem mianowany zostaje… Stefan Żeromski. Szklanych domów nie zbudował, ale rządził tylko dwa tygodnie.

31 października 1914 r.

„Usiłowałem czegoś się dowiedzieć, zebrać informacje – nic z tego nie wyszło” – notuje Bronisław Malinowski podczas badań antropologicznych wśród mieszkańców Papui-Nowej Gwinei. Tego samego dnia zaznacza jednak: „po raz pierwszy spotkałem się ze śmiechem”. To już coś!

Czytaj dalej