Nieśmiertelne dzieci Inków
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Nieśmiertelne dzieci Inków

Adam Węgłowski
Czyta się 4 minuty

Rok 1995, okolice Arequipy – pięknego zabytkowego miasta na południu Peru. Johan Reinhard, amerykański antropolog specjalizujący się w życiu i historii ludów andyjskich, udaje się z ekipą na szczyt góry Ampato, liczącej ponad 6000 m n.p.m. Zamierza sfotografować stamtąd wybuch pobliskiego wulkanu Sabancaya, niespokojnego od lat 80.

O zgrozo, w drodze Reinhard znajduje na zboczu ciało. To młoda dziewczyna otulona w szal z wełny alpaki. Zamarznięta, niemal skuta lodem. I w naturalny sposób zmumifikowana. Po zabraniu zwłok do laboratorium udaje się ustalić metodą datowania radiowęglowego, że zmarła około roku 1450. Czyli jeszcze przed przybyciem do Peru konkwistadorów, ale już za czasu rozkwitu państwa Inków.

Nazwano ją Lodową Dziewczyną. Albo Damą z Ampato (La Dama de Ampato). Albo po prostu Juanitą. To jedna z najlepiej zachowanych mumii świata.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Mumie z mokradeł
i
"Bagno", 1900 r., Gustav Klimt
Wiedza i niewiedza

Mumie z mokradeł

Adam Węgłowski

To była sprawa jak z powieści kryminalnej. 13 maja 1983 r. dwóch robotników pracujących na torfowisku w Lindow, niedaleko Manchesteru, wypatrzyło pokryty torfem przedmiot przypominający futbolówkę. Zażartowali sobie, że może to jajo dinozaura i zostaną bogaci. Kiedy oczyścili znalezisko, okazało się, że to… głowa. Bez szczęki, z jednym okiem i resztką włosów. Zgłosili sprawę na policję.

Tak się składa, że od dawna poszukiwała ona dowodów zbrodni popełnionej przez jednego z okolicznych mieszkańców. Nazywał się Peter Reyn-Bardt. Ponad 20 lat wcześniej zniknęła bez śladu jego żona Malika. Mąż był oczywistym podejrzanym, lecz brakowało dowodów, by go oskarżyć. Trafił do więzienia za inne przestępstwa: seksualne. Kiedy więc policyjni fachowcy stwierdzili, że na torfowisku znaleziono głowę kobiety w wieku odpowiadającym zaginionej żonie podejrzanego, sprawa wydawała się oczywista. Funkcjonariusze zatrzymali Reyn-Bardta (który od niedawna znów cieszył się wolnością), a ten zadziwiająco szybko przyznał się do morderstwa i porzucenia ciała na torfowisku.

Czytaj dalej