Większość dorosłego życia Anne LaBastille spędziła w leśnej chatce, z dala od ludzkich siedlisk. Spełniając swoje młodzieńcze marzenie, udowodniła, że można współistnieć z dziką przyrodą, nie próbując za wszelką cenę jej oswajać.
Oglądam zdjęcia: na pierwszym planie widać kobietę i psa. Kobieta stoi w wodzie, przy pomoście, myje jasne włosy, piana spływa jej na twarz, oczy ma zamknięte. Pies stoi nad nią, kudłate ciało zajmuje niemal połowę kadru. Podpis pod zdjęciem brzmi: „Za każdym razem, kiedy myję włosy w jeziorze, Pitzi zlizuje szampon z mojej głowy, delektując się mydlinami”. Drugi plan wypełnia ciemna plama lasu.