Kalendarium czarnowidza (5 – 11 marca)
Wiedza i niewiedza

Kalendarium czarnowidza (5 – 11 marca)

Adam Węgłowski
Czyta się 1 minutę

5 marca 1971 r.

Grupa Led Zeppelin po raz pierwszy zagrała na koncercie słynny utwór Stairway to Heaven. Początkowo piosenka nie zrobiła na fanach wielkiego wrażenia. Ale kto mówił, że będzie łatwo? W końcu to „SCHODY do nieba”.

6 marca 1953 r.

Świat obiega wieść o zgonie Stalina. W jej cieniu pozostaje informacja o śmierci prawdziwego geniusza z Rosji: kompozytora Sergiusza Prokofiewa.

7 marca 1815 r.

W Warszawie odbywa się uroczysta prezentacja pełnego sześciotomowego wydania Słownika języka polskiego Samuela Bogumiła Lindego. Językoznawca pracował nad nim siedem lat. Dziś wystarczy parę miesięcy, by w miejsce rodzimych wyrazów wprowadzić do polszczyzny rozmaite „destynacje”, „iwenty”, „szopingi”…

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

8 marca 1617 r.

We Włoszech przychodzi na świat człowiek, który w 1648 r. wypuści nad Warszawą latającego smoka, czyli wynalazca i konstruktor Liwiusz Burattini. Smok – a właściwie niewielka machina latająca w jego kształcie – nie poleci jednak daleko. A Burattini przejdzie do historii jako… fałszerz pieniędzy.

9 marca 1888 r.

Umiera niemiecki cesarz Wilhelm I Hohenzollern. Jego następcą zostaje Fryderyk III. Władzą nie nacieszy się długo – umrze po zaledwie 99 dniach rządów.

10 marca 1970 r.

W tajnym radzieckim laboratorium medium Nina Kułagina wstrzymuje bicie serca żaby – rzekomo siłą swego umysłu. Najwyraźniej wstrzymała też pracę mózgów badaczy zdolnych uwierzyć w takie paranaukowe cuda.

11 marca 1986 r.

Minęło milion dni od założenia starożytnego Rzymu. Ależ ten czas leci…

Czytaj również:

Matka Polka Uparta
i
Stanisław Wyspiański, „Macierzyństwo”, 1904 r.; domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Matka Polka Uparta

Joanna Kuciel-Frydryszak

Jeszcze sto lat temu prawie nikomu nie zależało na tym, aby wiejskie dzieci uczyły się pisać i liczyć. W pracy na roli to się nie przyda, a nawet zaszkodzi, bo zabierze czas. Jednak matki pragnęły dla nich lepszego losu i potrafiły znaleźć sposób wbrew wszelkim przeszkodom.

„Najwięcej zmartwienia w moim życiu – pisze po latach Jadwiga Krok z domu Szkraba – było z powodu szkoły, do której chciałam koniecznie chodzić, a nie miałam butów”.

Czytaj dalej