Zaskakujące zbiegi okoliczności czy działanie siły wyższej? Co tydzień opublikujemy kalendarium, w którym przypomnimy o różnych wydarzeniach historycznych, smutnych i nieco weselszych, a także o ich rozmaitych skutkach.
20 marca 1345 r.
Potrójna koniunkcja Saturna, Jowisza i Marsa sprowadza na Europę „czarną śmierć”, która pochłonie miliony ofiar. A przynajmniej taki powód szerzenia się zarazy podali francuskiemu królowi jego medycy – co każe podejrzliwie traktować naukowców udających, że mają pojęcie o wszystkim.
21 marca 1920 r.
Prasa donosi o zaręczynach pisarza Francisa Scotta Fitzgeralda i jego temperamentnej muzy (i pisarki) Zeldy Sayre. Żona była nieustającym źródłem inspiracji dla pisarza, aż wreszcie zapił się na śmierć, a ona zginęła w pożarze w szpitalu psychiatrycznym.
22 marca 1979 r.
Amerykanie od tygodnia walą do kin na film Chiński syndrom snujący wizję katastrofy w elektrowni atomowej. To fikcja aż nazbyt udana! Oto nie minie kolejny tydzień, a stanie się ona rzeczywistością i dojdzie do prawdziwej awarii – w elektrowni Three Mile Island w Pensylwanii.
23 marca 1961 r.
Presley nagrywa w kalifornijskim studiu piosenkę Can't Help Falling In Love. Ballada tak się spodoba, że własnymi jej wersjami zamęczać nas będą także inni wykonawcy, o mniejszym niż Elvis talencie. Nie zabraknie nawet wersji na ukulele. No i obowiązkowych śpiewów w barach karaoke…
24 marca 1834 r.
Juliusz Słowacki pisze do matki, że tworzy sztukę o szkockim bohaterze „Wallasie”. Pech chciał, że dzieło zaginęło. W swoim liście Słowacki wyznaje, że nazwisko Wallas (Wallace) podziałało na jego wyobraźnię jak „coś podobnego do burzy, która wali lasy”. Czyżby wieszcz wymyślił patrona dla pewnego współczesnego polskiego ministra?
25 marca 421 r.
W samo południe mieszkańcy Italii uciekający przed Hunami zakładają na wyspie Rialto nowe miasto: Wenecję. Pomysł okazuje się świetny. Miasto wyrośnie na potęgę handlową, kulturalną i militarną. Opiera się nawet nawale turystów i ciągłym powodziom.
26 marca 2000 r.
Andrzej Wajda odbiera honorowego Oscara za całokształt twórczości. I jak tu się cieszyć, skoro wcześniej nie doczekał się nagrody za żaden ze swoich wybitnych filmów, takich jak Ziemia obiecana czy Panny z Wilka.
Czytaj również:
