Jak testament 
 Kościuszki nie zmienił świata
Wiedza i niewiedza

Jak testament 
 Kościuszki nie zmienił świata

Mikołaj Gliński
Czyta się 5 minut

Podczas swojego drugiego pobytu w Ameryce Kościuszko spisał dokument, który mógł zmienić historię jego drugiej ojczyzny, a nawet – jak chcą zwolennicy historii alternatywnych – wyznaczyć trajektorię pozwalającą uniknąć wojny secesyjnej. Czy jego ostatni list do Jeffersona będzie kamieniem, który poruszy lawinę?

[W poprzednim odcinku: raniony w bitwie bohater trafia do carskiej niewoli. Oswobodzony udaje się na Zachód i dociera (po raz drugi) do Ameryki, gdzie witany owacjami i opromieniony glorią podwójnego bohatera wraca do zdrowia i spotyka starych znajomych].

Solura, wrzesień 1817 r. Siedzący przy biurku w swoim szwajcarskim mieszkaniu 71-letni starzec zawiesza pióro nad kolejnym już dzisiaj listem. Być może zamyśla się gorzko, wspominając ostatnie 20 lat swojego życia. Musiało wszak wiązać się z nimi poczucie niespełnienia: najpierw klęska powstania, po nim długie miesiące

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Dyktator, który nie lubił wieszać
i
Portret Tadeusza Kościuszko, Karl Gottlieb Schweikart, zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie
Wiedza i niewiedza

Dyktator, który nie lubił wieszać

Mikołaj Gliński

W poprzednim odcinku: to m.in. dzięki militarnym dokonaniom naszego bohatera Ameryka wybija się na niepodległość. Jednak 10 lat później sytuacja w kraju wygląda dużo gorzej – tym razem nie wystarczą nawet wybitne talenty wojskowe, upór i waleczność. Tu jest Polska!

Warszawa, wrzesień 1794. To musiała być jedna z pierwszych spokojnych nocy w obozie powstańców pod Królikarnią na warszawskim Mokotowie. Przez ostatnie dwa miesiące namiot służył Naczelnikowi za sypialnię, biuro i kwaterę dowodzenia, a on sam nawet się nie rozbierał, ubrany w szarą sukmanę, zawsze gotowy skoczyć na koń i ruszyć na pomoc któremuś z zagrożonych przyczółków oblężonego miasta. 

Czytaj dalej