Czy pogoda pod psem? – 1/2020
Ziemia

Czy pogoda pod psem? – 1/2020

Michał Brennek
Czyta się 3 minuty

Czytaliście już Państwo o zimie stulecia? Nieoceniony serwis Exacta Weather zapowiada po raz kolejny straszliwe ataki mrozów na Wyspach Brytyjskich. Temat szybko podchwyciły rodzime portale informacyjne, wróżąc ataki syberyjskiego powietrza, a w związku z tym rekordowe mrozy w styczniu i lutym. No cóż, zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje prawidłową godzinę – powyższe prognozy też mają szansę sprawdzić się kilka razy w sezonie.

A skoro o zegarach mowa, to astronomiczna zima zacznie się w niedzielę 22 grudnia 2019 r. o godzinie 5.19 (czasu lokalnego) – będzie to najkrótszy dzień w roku i potrwa na przylądku Rozewie 7 godzin i 12 minut, a w Wetlinie aż godzinę dłużej. Astronomiczną zimę zakończymy zaś w piątek 20 marca o 4.50.

Jaka więc będzie zima 2019/2020? Początek meteorologicznej zimy, czyli początek grudnia, wieszczy się (kiedy to piszę w połowie listopada) zimny; ma nastąpić pierwszy atak mrozu, na który wielu z nas po ciepłej końcówce listopada będzie zupełnie nieprzygotowanych (drogowcy!). Wieszczy się też, że koniec zimy będzie mroźny i na tej właśnie podstawie niektóre media szarżują, zapowiadając zimę… – i tu wstawiamy odpowiednią liczbę lat. Żeby straszliwa zima zagościła na dłużej w naszych szerokościach geograficznych, potrzebowalibyśmy zamarzniętej Arktyki. Tymczasem zasięg lodu pływającego na przełomie października i listopada spadł tam poniżej rekordowego minimum z 2012 r. Czekają nas więc tylko epizody zimna (niezbyt długie) przeplatane ociepleniami.

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Zachodnia część kraju może liczyć na poprawę sytuacji hydrologicznej dzięki wyższym opadom, przede wszystkim deszczu i deszczu ze śniegiem. Wschodnia część znajdzie się w zasięgu mas powietrza znad Syberii, które mogą przynieść fale mrozów. Zapowiada się więc zima przeciętna i raczej będą jej towarzyszyć typowe atrakcje. Będziemy się zastanawiać, dlaczego nie wzięliśmy cieplejszej kurtki, co tak zimno, przecież wczoraj było cieplej albo czy ten dureń musi tak wolno jechać, bo tylko trochę pobieliło drogę, i czy ­zawsze drogowcy są zaskoczeni.

Gazety piszą, że „brytyjscy meteorolodzy donoszą w panice” – sprawdziłem u źródeł, paniki nie ma. Pojawia się jedynie informacja, że rzeczywiście Europa Wschodnia może doświadczyć krótkotrwałych mrozów w drugiej połowie zimy. Skąd się bierze taka popularność ekstremalnych zimowych prognoz? No cóż, katastrofalna zima przyciąga czytelników. Żyjemy coraz dalej od natury. Mieszkamy w szczelnych mieszkaniach i domach, w podziemnych garażach wsiadamy do klimatyzowanych samochodów, by przenieść się do sztucznego środowiska naszych biur. Jedyna szansa na kontakt z naturą to krótkotrwały mróz i trochę dłuższe oczekiwanie na przystanku lub próba odśnieżenia samochodu zgrabiałymi rękami. Łatwo nas wtedy przekonać do takich określeń jak „zimny oddech bestii ze wschodu” – nieważne, że tylko przez cztery dni. Zatem recepta na zimę: proszę obserwować pogodę i korzystać z dobrych prognoz fachowców. Warto stosować także elegancję funkcjonalną i dobierać ubiór do warunków za oknem.

Modele Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych przewidują dodatnią anomalię temperatury w każdym z trzech zimowych miesięcy. Oznacza to, że zima będzie cieplejsza od przeciętnych. Brytyjskie Met Office oceniało w październiku szanse na zimę taką samą lub chłodniejszą niż średnia na mniej niż 20%. W modelach widać też zapowiedź wyższych od typowych o 1–2 mm sum opadów. To dobra wiadomość, jednak sytuacja hydrologiczna Polski nadal pozostaje trudna. Za to dla narciarzy mam same dobre wiadomości – Medikan, czyli śródziemnomorski niż o ciepłym rdzeniu, przyniósł rekordowe opady śniegu w Tyrolu, a ze względu na wysokość roztopy nastąpią najwcześ­niej za kwartał. Warto więc wybrać się na narty!

 

Czytaj również:

Agenda katastrofisty – 1/2020
Wiedza i niewiedza

Agenda katastrofisty – 1/2020

Adam Węgłowski

Przegląd najtragiczniejszych i najbardziej niefortunnych wydarzeń z minionych zim. Czyli wszystko może mieć straszne skutki. 

6 grudnia 342 r. umiera św. Mikołaj z Myry. I w grobie się przewraca, że w rocznicę jego zgonu ludziska rozdają sobie prezenty!

Czytaj dalej