Tęcza. O sztuce dzielenia i spajania
i
"Pejzaż z tęczą" (fragment), Peter Paul Rubens, 1632 r.–1635 r./ zbiory Państwowego Muzeum Ermitażu
Opowieści

Tęcza. O sztuce dzielenia i spajania

Aleksandra Kozłowska
Czyta się 9 minut

Spowity w czerwoną szatę Chrystus zasiada na tworzącej niemal całkowity okrąg tęczy, pod nogami ma złotą kulę Wszechświata. Otoczony przez świętych i apostołów decyduje o ostatecznym miejscu pobytu ludzkich dusz. Część z nich po kryształowych schodach wejdzie do Królestwa Niebieskiego, część trafi w ogień piekielnej otchłani, gdzie uwijają się czarne, rogate diabły.

Tak sąd ostateczny przedstawił Hans Memling na swoim słynnym, znajdującym się w gdańskim Muzeum Narodowym tryptyku. Podobnie Rogier van der Weyden – jego późnogotycki ołtarz namalowany dla kanclerza Burgundii Nicolasa Rolina to również scena Sądu z Chrystusem siedzącym na tęczowym łuku.

U Stefana Lochnera (około 1435 r.) najwyższy Sędzia nie tylko na tęczy siedzi, ale i na drugiej, nieco mniejszej, opiera stopy. W ten sam sposób dwie tęcze wykorzystane są też w Sądzie ostatecznym Hieronymusa Boscha (obraz z przełomu XV i XVI w.).

tryptyk „Sąd Ostateczny”, Hans Memling, 1466 r.–1473 r./ Muzeum Narodowe w Gdańsku

Łuk mój kładę na obłoki

„Tęcza w malarstwie pojawia się we wczesnym średniowieczu – mówi Beata Sztyber, kustosz w Muzeum Narodowym w Gdańsku, od lat badająca memlingowski tryptyk. – Początkowo związana była z aniołami. Istoty te noszą tęczowe aureole albo tęczowe skrzydła. Najczęściej tęczowa jest mandorla otaczająca postać Boga, Chrystusa na majestacie. We wczesnośredniowiecznych miniaturach mamy mnóstwo takich przykładów. Później, na początku gotyku, gdy zaczyna się pojawiać sąd ostateczny w ukształtowanej formie, Chrystus zasiada na tronie z tęczy, na łuku tęczy. Bo tęcza to symbol przymierza między Bogiem a ludźmi, a Jezus był tego przymierza wypełnieniem”.

Pr

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Zwierzotęczowieża
Rozmaitości

Zwierzotęczowieża

Przekrój

Pod koniec zimy odwiedził redakcję „Przekroju” pewien Hindus, który przedstawił się jako jogin Kolorowawinda, i pozdrowiwszy nas, wyciągnął z torby siedem różnobarwnych figurek zwierząt. Ustawił je na stole, jedną na drugiej, tak że utworzyły zatrważająco niechybotliwą wieżę. Wpatrywaliśmy się w tę kolumnę nieco osłupiali, jogin tymczasem wykonał kilka karkołomnych asan, po czym zgarnął figurki do sakwy i oddalił się z tajemniczym uśmiechem, z którego bez wątpienia słynie.

Wciąż nie wiedząc, co o tym myśleć, spostrzegliśmy, że Hindus zostawił na stole zapiski dotyczące swojej zwierzotęczowieży. Przytaczamy je poniżej jako uzupełnienie tej krótkiej relacji:

Czytaj dalej