Rzeźby na śmietniku
i
zdjęcie: Andrzej Wiernicki/Forum
Wiedza i niewiedza

Rzeźby na śmietniku

Libera wybiera, czyli subiektywny poczet polskich artystów
Zbigniew Libera
Czyta się 12 minut

Drogie Czytelniczki, wcale nie zamierzam narzekać na surowość rodzimej kultury ani na króciuteńką pamięć naszej publiki czy też na okrutną bezwzględność środowiska artystycznego, w którym miejsca wystarcza właściwie tylko dla… no, powiedzmy, kilku. Idę jedynie za radą pewnego kolegi po fachu, żeby odstraszać mniej zdeterminowanych adeptów sztuki dla ich własnego dobra. A do tego jak ulał nadaje się życiorys Aliny Ślesińskiej.

PROLOG

Urodziła się 23 maja 1922 r. w rodzinie poznańskich lekarzy Waleriana i Olgi Skorupskich. Ojciec był chirurgiem wykształconym w carskim stylu w Kijowie, matka zaś internistką, jedną z pierwszych w Wielkopolsce praktykujących lekarek. Alina od dzieciństwa wyróżniała się urodą; szczególną uwagę zwracały jej wspaniałe blond loki, bujnie opadające na ramiona, co potwierdzają stare rodzinne fotografie. Początkowo uczyła się w Gimnazjum Sióstr ­Urszulanek, a później w Liceum­ ­im. Królowej Jadwigi w Poznaniu. Aż do czasu, gdy w 1939 r. Skorupscy przenieśli się do Kampinosu pod Warszawą. Czy był to sprytny pomysł na schronienie w czasie wojennej zawieruchy? Nie wiem. Wiem jedynie, że tego samego roku w wieku zaledwie 20 lat zmarła ­Raissa, starsza siostra Aliny.

ŻYCIE NUMER 1

Podczas pobytu w Kampinosie Alina poznaje o 12 lat starszego kolegę rodziców po fachu, Kazimierza Ślesińskiego, który w lipcu 1942 r. zostaje jej mężem. Już rok później przychodzi na świat ich pierwsza córka Małgorzata. Kolejne lata upływają Alinie pod znakiem opieki nad malutką Małgosią. W 1945 r. państwo Ślesińscy wraz z dzieckiem przenoszą się do malowniczo położonej u stóp Szczyrku Bystrej Śląskiej, gdzie Kazimierz otrzymał posadę ordynatora w tamtejszym szpitalu chorób płucnych.

Korzystając z tego, że w pobliskim Bielsku-Białej mieściła się zało

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Osobista relacja z końca świata
i
zdjęcie: dzięki uprzejmości Janet, Alexa i Anny Abramowiczów
Przemyślenia

Osobista relacja z końca świata

Libera wybiera, czyli subiektywny poczet polskich artystów
Zbigniew Libera

Pamięć o Teresie Żarnower została pogrzebana tak głęboko, że nie mamy nawet pewności co do daty jej urodzenia.

Pamięć ludzka, jak wiadomo, jest mało precyzyjna i często zawodzi. Niekiedy po prostu nie pozostał przy życiu nikt, kto mógłby zaświadczyć prawdę. W innych zaś przypadkach stosuje się siłową zasadę, że pokonani nie mają głosu. Wobec tego każda władza manipuluje historią od samego jej zarania. Ostatnio jednak majstruje się przy niej wyjątkowo intensywnie. Jednych wydobywa się gwałtownie z otchłani zapomnienia, a innych skazuje na wieczny niebyt. Pozwólcie zatem, że i ja wezmę udział w tym procederze. Jednak ostrzegam, że postać, którą chcę przypomnieć, nie spodoba się zapewne wielbicielom żołnierzy wyklętych.

Czytaj dalej