Na początek mówi się „mama”
i
"Ptaki na żerdzi", Hector Giacomelli, 1880 r., Rawpixel Ltd/Flickr (CC BY 4.0)
Doznania

Na początek mówi się „mama”

Agnieszka Osiecka
Czyta się 1 minutę

Czasem się strzela z automatu,
czasem się żyje byle jak,
czasem się imponuje światu,
a czasem szczęścia w życiu brak!

Czasem śni się, je się fistaszki,
czasem pcha się naprzód na chama,
jedno tylko łączy nas, ptaszki —
na początek mówi się: mama.

Jedni pędzą życie w pistacjach,
drudzy piją wino po bramach,
jedno tylko łączy nas, bracia —
na początek mówi się: „mama”.

* *

Ale się zdarza też u ptaków,
że im kawały robi los,
kukułkom daje dzieci szpaków,
a sowie daje kosa głos.

Wtedy życie biegnie ci szpetnie,
sam już nie wiesz: farsa czy dramat,
zapominasz nawet kompletnie,
że na wstępie mówi się: mama.

Wtedy bywa, że coś się palnie,
że się wiosna splącze z jesienią,
albo właśnie, jak najfatalniej —
na początek powie się: „Gienio”
na początek powie się: Gienio.


Tekst pochodzi z numeru 1229 /1968 r. (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.

Czytaj również:

Piosenki niedzielne
i
portret Agnieszki Osieckiej (1936–1997), Zbigniew Kresowaty, zbiory prywatne; źródło: Wikimedia Commons
Doznania

Piosenki niedzielne

Agnieszka Osiecka

Ludzie piszą…

Ludzie piszą do radia, do telewizji, do króla szwedzkiego, do gwiazd filmowych, do znajomych i nieznajomych, do Pana Boga, na milicję, do urzędów…

Każdy redaktor, każdy Pankierownik i Panreferent dostają codziennie dziesiątki takich listów. Jedne są rzeczową prośbą o interwencję, inne — rozpaczliwą skargą człowieka, który po prostu nie ma z kim pogadać.

Czytaj dalej