Gdy wchodzę do domu bez szuflady, w której mogłaby być czekolada, czuję, jak gdybym rozmawiał z człowiekiem bez duszy.
Siadam wtedy na podłodze i myślę, czym jest prawda.
P
Gdy wchodzę do domu bez szuflady, w której mogłaby być czekolada, czuję, jak gdybym rozmawiał z człowiekiem bez duszy.
Siadam wtedy na podłodze i myślę, czym jest prawda.
P
Trudno o dobrą kampanię wyborczą bez zaciętej debaty. Czy kandydaci przedstawieni w tym opowiadaniu znajdą nić porozumienia?
Szanowni państwo, witam i zapraszam na ostatnią w tym sezonie debatę wyborczą. To właśnie dziś kandydaci odpowiedzą na najbardziej nurtujące nas pytania. Prowadzącym będę ja, Adam Glukozka, znana i lubiana persona telewizyjna, a także zymolog z zamiłowania. I choć dzięki dotychczasowym spotkaniom wiemy już, co kandydaci myślą o oddychaniu komórkowym i maszynerii kopiowania materiału genetycznego, to nadal nie wypowiedzieli się na temat procesów pozyskiwania energii ze związków organicznych w warunkach beztlenowych. Jestem pewien, że nie mogą się państwo doczekać dyskusji, ale w ramach zachowania sprawiedliwego oraz informatywnego charakteru debaty należy zacząć od krótkiego wprowadzenia. Zapraszam!