Różni mądrzy ludzie dają nam na czas pandemii różne listy lektur do przeczytania, tak jakbyśmy nie mieli prądu czy dostępu do Wi-Fi. Są wśród nich np. listy książek lewicowych albo prawicowych, z których wprawdzie nie dowiemy się, jak będzie wyglądał świat po pandemii, dowiemy się za to, jak sądzono trzy lata temu, że będzie wyglądał dzisiaj. Są też listy książek do nadrabiania, np. polska literatura współczesna albo skandynawska literatura współczesna, albo laureaci z ostatnich lat nagrody jakiejś tam. Są i rzecz jasna listy klasyków takich, co to od zawsze czekali na półce na odpowiedni moment, by w końcu po nich sięgnąć. Tutaj przoduje oczywiście Dżuma Camusa, bo to o zarazie, jest też pewnie Miłość w czasach zarazy Gabriela Garcíi Márqueza, bo to o miłości, no i oczywiście coś, co wydawać by się mogło, że zawsze czekało na taki czas jak dziś, czyli W poszukiwaniu straconego czasu, tyle że jeszcze na dobre się ta pandemia nie zaczęła, a już otworzyli Ikeę, więc jeśli ktoś zaczął czytać Prousta, to może mieć teraz zagwozdkę.
Ja natomiast proponuję luźną i subiektywną listę książek dziwacznych, takich dla dziwaków, więc jeśli określenie dziwak kogoś obraża i przestrasza, to może już w tym miejscu zakończyć czytanie, a jeśli nie, to zapraszam dalej. Są to książki na czas pandemii i każdy inny, obojętne. Nie są one ani mądre, ani głupie, bo nie mieszczą się w takich kategoriach i w ogóle w niewielu kategoriach się mieszczą. Są po prostu błyskotliwe, wariackie i wymagają dużej dozy wyobraźni, takiej, która pozwala np. zrozumieć, dlaczego wchodzenie po schodach tyłem jest zdecydowanie lepsze, bo – jak pisał Julio Cortázar w Ostatniej rundzie (tłum. Z. Chądzyńska, Warszawa 2003) – „istnieją rzeczy, które można zobaczyć, tylko wchodząc tyłem, i inne, które tego nie chcą, które boją się tej metody, zmuszającej je do aż takiego obnażania się; te uczepione z uporem swego poziomu i swej maski, okrutnie mszczą się na człowieku, który wchodząc tyłem, potrafi zobaczyć coś więcej…”.
1. Terry Southern i Mason Hoffenberg – Candy
Candy Christian to nastolatka, która jest ładna, naiwna i która przez kolejnych mężczyzn wpada w kolejne groteskowe seksualne tarapaty. Ta powieść to jednak nie tylko obrazoburcza i erotyczna literacka balanga, ale legenda kontrkultury wydana w 1958 r. przez francuskie wydawnictwo Olympia Press, które nigdy niczego się nie bało (patrz: Miller, Nabokov i punkt 2.). Jest też tajemnica co do autorstwa, bowiem Southern i Hoffenberg