Szukaj

Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że wyjdę na spacer z psem swojej dziewczyny, odpowiedziałbym, że to niemożliwe.

Humor z 1954 roku, wprost z naszego archiwum.

Co na temat psów wiedzieli mistrzowie dawnego malarstwa? Sprawę postanowiła zbadać redakcyjna ekspertka od psich zachowań

Czy pies czekający pod stołem na kąski podrzucone przez biesiadników kojarzy się komukolwiek źle? Zastanawia się

Czy pies ma świadomość i czy potrafi samodzielnie podejmować decyzje?

Nieprawdopodobne, jak łatwo ludziom przychodzi podjęcie decyzji o uśpieniu psa. W jednym z seriali Netfliksa problem ten został przedstawiony w sposób wyjątkowo płytki, a nawet prześmiewczy i bagatelizujący potrzeby zwierząt. Jeśli twórcy serialu uważają, że takie postępowanie wobec psów jest OK, to ich problem. Gorzej, że pokazują to nieetyczne podejście w produkcji, do której dostęp mają tysiące użytkowników. Pisze

Utrata bliskiego przyjaciela jest zawsze szalenie bolesna. Bonza, czworonożnego druha, opłakuje

Jezus i pies na obrazie Tycjana są do siebie podobni. Do tego pies stoi w Emaus tyłem do nóg Jezusa, to znaczy, że nie obawia się ataku, ufa człowiekowi, który się za nim znajduje. Ciekawa jestem, co zadzieje się z psem, kiedy Jezus zniknie z Ziemi na dobre. Pisze

Obraz „Once Bitten, Twice Shy” Charlesa Burtona Barbera i najnowsze badania dotyczące świadomości i emocjonalności zwierząt mówią o tym samym – należy pozwolić psom na wyrażanie swojego zdania, bo nie będą one mieć zaufania do osoby nieokazującej im należnego szacunku, której trzeba się nieustannie bać. Pisze

Czego o psach (nie) uczą nas płótna dawnych mistrzów albo czy my potrafimy poprawnie je zinterpretować? O obrazie Johna Everetta Millais’go „Rozkaz uwolnienia” pisze

Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że wyjdę na spacer z psem swojej dziewczyny, odpowiedziałbym, że to niemożliwe – opowiada Jan Pelczar.

Utrata bliskiego przyjaciela jest zawsze szalenie bolesna. Bonza, czworonożnego druha, opłakuje Jan Stoberski.

Powiedzenie: żyją w niezgodzie niczym pies z kotem jest powszechnie znane. Na tyle, że osobom, które nigdy nie miały zwierząt, wydaje się, iż osobniki z obu gatunków pod jednym dachem to prosta droga do tragedii, rozlewu krwi albo przymusowego remontu mieszkania. Jak jest naprawdę, tłumaczy trenerka psów Aleksandra Galewska.

O swoich współdomownikach, którzy – mimo że mają cztery łapy, a nie dwie nogi – niewiele się w gruncie rzeczy od nas różnią, opowiada Ludwika Włodek.




![[Hipolicie, czemu się kąpiesz w ubraniu?]](/public/upload/archive_articles/thumb/57dc1543c7bae.jpg)
