Szukaj

Paweł Pawlikowski przywołuje na ekran czarno-białe duchy polskiej szkoły filmowej. Stoicki szatyn i uczuciowa blondynka, aura melancholijnej ballady jazzowej, gorzki romantyzm opowieści o mijających się bratnich duszach. Takich „widm” mamy tu więcej: Munk, Wajda, Kawalerowicz. Ale film nie jest wyrachowanym ćwiczeniem z nostalgii. Chłodny jest tylko tytuł. O „Zimnej wojnie” pisze

Nagrodzony w Cannes reżyser mówi, dlaczego woli opowiadać o czasach PRL niż o współczesności, jak działa na niego muzyka ludowa i co go kręci wizualnie. Rozmawia




