Szukaj

Dezinformacja i fake newsy to bolączka naszych czasów. Czy prawda ma jeszcze w ogóle znaczenie? Pisze
O tym, jak z ludzi dobrze poinformowanych staliśmy się gatunkiem unikającym wiadomości.

Coraz częściej w Internecie toczy się walka już nie na argumenty, a jedynie na fałszywki i półprawdy, oceniane przez sztucznie nabijane, opłacone lajki. Trolle XXI wieku opisuje w ostatniej już części cyklu „Prawdziwa historia fake newsów”

Joseph Goebbels był mistrzem propagandy. Niezrównanym w kreowaniu nienawiści wobec wrogów Trzeciej Rzeszy i zarządzaniu nią. Był również świetnym organizatorem gigantycznych nazistowskich parad i wieców poparcia dla polityki Hitlera. Człowiekiem, dla którego fake newsy stały się chlebem powszednim. Wszak uważał, że „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. O propagandowych radiowych wysiłkach Trzeciej Rzeczy pisze

„Obraz wart jest tyle, co tysiąc słów” – podkreślali dziennikarze i fotoreporterzy już ponad sto lat temu, gdy mass media dopiero budowały swoją potęgę. Szybko okazało się, że zdjęcia mogą nie tylko pokazywać rzeczywistość, lecz także ją kreować. Pisze

O niesamowitym odkryciu ludzi nietoperzy na Księżycu, marsjańskich kanałach i „Wojnie światów” pisze

Alianckie wymysły o „niemieckich przetwórniach trupów” najpierw zaszkodziły Niemcom, natomiast po pierwszej wojnie światowej – samym Brytyjczykom. Makabryczną historię w kolejnej odsłonie z cyklu „fake newsów” przedstawia

Wszyscy chcemy poznać i dowiedzieć się więcej, niż są nam w stanie zaoferować nudni naukowcy – twardo stąpający po ziemi, kurczowo trzymający się faktów i dowodów. To jednak prosta droga do wejścia na autostradę do pseudonaukowego piekła! O „gigancie z Cardiff” i „człowieku z Piltdown” w kolejnym odcinku „Prawdziwej historii fake newsów” pisze

Historia zna wiele przypadków, gdy za pomocą prowokacji i tajnych operacji – określanych dziś jako akcje przeprowadzane „pod fałszywą flagą” – powstają i rozprzestrzeniają się wiadomości wielce użyteczne dla propagandy kraju, który właśnie prze do wojny. Pisze

Królowa Francji, żona Ludwika XVI, stała się ofiarą jednej z największych hejterskich kampanii w dziejach. To m.in. w efekcie kolejnych „fake newsów” koncentrujących się wokół jej osoby wybuchła we Francji rewolucja. O Marii Antoninie pisze

O Żydach, mordzie rytualnym oraz „Protokołach Mędrców Syjonu” w kolejnej odsłonie cyklu „Prawdziwej historii fake newsów” pisze

Konkwistadorzy rozpowiadali kłamstwa i półprawdy o Indianach, ale z drugiej strony – sami też padali ofiarą „fake newsów”, tyle że indiańskich! Do poznania plotek o Hiszpanii zaprasza

W kolejnej odsłonie fake newsów historyczny horror przedstawia

W czasach bez zdjęć i gazet, za to pełnych zabobonów i wiary w cuda, miały wzięcie rozmaite banialuki. Kolejny odcinek z cyklu „Prawdziwa historia fake newsów” przedstawia

Od dawien dawna opowiadano w Europie cuda o innych rejonach świata. Średniowieczni autorzy z dużą pewnością siebie informowali o dalekich afrykańskich i azjatyckich krajach pełnych dziwów natury. O kolejnych „fake newsach” opowiada

W początkach chrześcijaństwa wyznawcy nowej religii wielokrotnie padali ofiarami plotek i ówczesnych fake newsów. Wyśmiewano ich, że czczą osła, nazywano ateistami (bo nie oddają czci bogom z rzymskiego panteonu) itp. Typowa mowa nienawiści zmieszana z plotkami. Czasy jednak się zmieniały i chrześcijanie też nauczyli się korzystać z „fake newsów”!

Starożytni Rzymianie byli w walce politycznej bezwzględni. Z lubością obrzucali rywali kalumniami. O rzymskich „fake newsach” pisze

„Fake newsy” to wieści zmyślone lub zmanipulowane, mające zdezinformować odbiorcę. Nie są wynalazkiem naszej epoki. Istniały i w zamierzchłych czasach, gdy nie było Internetu i serwisów społecznościowych, ale pisano tendencyjne kroniki, wykuwano propagandowe inskrypcje, a swoje robiła też stugębna plotka. Zmieniano rzeczywistość, przepisywano na nowo historię. O bitwie pod Kadesz, Herodocie oraz śmierci Aleksandra Wielkiego w swoim nowym cyklu pisze