Życie pięknie zezwierzęcone
i
"Chłopiec i dziewczynka na polu z owcami", Winslow Homer, 1878 r., The Smithsonian/Rawpixel (domena publiczna)
Opowieści

Życie pięknie zezwierzęcone

Irena Cieślińska
Czyta się 9 minut

Najinteligentniejsza w naszej rodzinie jest świnia, najłagodniejszy – pies. Papuga była urodzonym liderem, baran cierpiał na nadmiar testosteronu, a żółw – energii. Po sąsiedzku wpada jeszcze koń…

Początek dnia oznajmia przyjacielskie chlaśnięcie ogonem i mlask. Ogon mierzy ponad metr i ma siłę bicza. Wymiata z łóżka. Mlask, mlask, mokry jęzor ląduje mi na twarzy. Bestia wie, że tego nie znoszę, ale albo nie może się powstrzymać, albo uważa, że nie ma skuteczniejszego sposobu, żeby przerwać mi sen. Ma rację.

Przed szóstą rano psy dostają jeść, ludzie piją kawę. Potem psy i ludzie idą biegać do lasu. Psy uważają to za najpiękniejszy moment dnia. Ludzie – bywa – mają zdanie odrębne. Kiedy godzinę później zmęczone psy kładą się na trawie i kończą śniadanie, ludzie jadą odwiedzić konia, który też lubi być wyprowadzany na spacer.

Kiedy ludzie wrócą z lasu, karmią resztę przychówku: koty, owce, świnie, króliki, ryby, płazy, ptaki, gady czy co tam jeszcze akurat kręci się, skacze, biega, pełza po obejściu. Zwierzęta trawią, odpoczywają i oddają się krotochwilom, a ludzie jadą do pracy, żeby zarobić na karmę dla nich. Tak właśnie urządzony jest świat. A jeśli nie cały świat, to przynajmniej nasze gospodarstwo.

Dzięki zwierzętom ludzie odnajdują sens życia, utrzymują kondycję i zdrowie,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

O miłości do zwierząt
i
Sławomir Mrożek, Diogenes Verlag AG – rysunek pochodzi z archiwum, nr 859/1961 r.
Rozmaitości

O miłości do zwierząt

Sławomir Mrożek

Pewnego razu zobaczyłem ohydną scenę: pies tarmosił kota. Ponieważ kocham zwierzęta, więc przywaliłem psu, aż się przewrócił.

– Brutalu! – usłyszałem głos za plecami. Odwróciłem się. Przemawiał barczysty mężczyzna. – Brutalu! Pieska bijesz?

Czytaj dalej