Zapiski dla zabicia czasu
i
Mnich Kenkō Yoshida, rysunek Yōsaia Kikuchiego, okres Meiji
Pogoda ducha

Zapiski dla zabicia czasu

Kenkō
Czyta się 3 minuty

Uciąć sobie serdeczną pogawędkę z człowiekiem o podobnych upodobaniach – cóż to za rozkosz!

Można z nim swobodnie roztrząsać sprawy wzniosłe albo dzielić się plotkami, czerpiąc z tego prawdziwą przyjemność. Gdzież jednak znaleźć takich partnerów do dyskusji? A kiedy muszę stale mieć się na baczności, aby nie powiedzieć czegoś, co mogłoby urazić mego rozmówcę, to mam wrażenie, jakbym w gruncie rzeczy był sam.

Można, zdawałoby się, znaleźć wytchnienie w rozmowie z kimś, kto przytakuje wszystkiemu, co mówisz, od czasu do czasu oponując: „Nie, z tym bym się nie zgodził”, albo wtrącając swoje: „I właśnie dlatego jest tak, a nie inaczej”. W rzeczywistości z ludźmi, z którymi cię nic nie łączy, można rozmawiać jedynie o błahostkach. Smutna rzecz! Tak daleko im do twoich przyjaciół od serca.

***

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nie czekaj, aż się zestarzejesz, żeby zacząć zgłębiać nauki Buddy. Większość starych grobów to groby ludzi zmarłych w młodym wieku.

Bywa, że człowiek uświadamia sobie, ile błędów w życiu popełnił, dopiero gdy złoży go nagle choroba i jego koniec jest bliski. To, co należało robić szybko, robił powoli, a to, z czym można było poczekać, robił zbyt szybko i teraz tego żałuje. Tylko co mu teraz z żałowania.

Jeśli będziemy świadomi nieuchronności końca i nigdy, nawet przez krótką chwilę o nim nie zapomnimy, zmniejszymy zagrożenie skalania nieczystościami tego świata, a w naszych sercach dojrzeje mocne postanowienie podążania drogą Buddy.

Żył w dawnych czasach świątobliwy mąż, który do kogoś, kto go odwiedził, by porozmawiać, zwrócił się słowami: „Mam teraz palącą, niecierpiącą zwłoki sprawę i muszę natychmiast się nią zająć”, po czym zasłonił uszy i zaczął recytować nembutsu. Wkrótce potem osiągnął oświecenie i zmarł. Pisze o tym Zenrin Yõgan w Dziesięciu traktatach o oświeceniu.

Inny oświecony mnich, Shinkai, był tak głęboko przeświadczony o nietrwałości tego świata, że nigdy nawet nie przysiadł swobodnie, co najwyżej kucał.

rysunek z archiwum nr 521-522/1955 r.
rysunek z archiwum nr 521-522/1955 r.

Oto kilka fragmentów zapamiętanych przeze mnie podczas lektury książki pod tytułem Ichigon hōdan, które wydały mi się bardzo celne:

Jeśli wahamy się, czy coś robić czy nie robić, na ogół lepiej nie robić.

Ktoś, kto troszczy się o to, co czeka go w przyszłym życiu, nie powinien mieć nawet jednego naczynia pasty sojowej. W ogóle posiadanie rzeczy drogocennych, choćby to były nawet ulubione odpisy rękopisów sutr, z którymi się nie rozstajemy, albo wizerunki Buddów, jest bezcelowe.

Najlepszy sposób życia to zostać pustelnikiem i jakoś sobie radzić, nie posiadając niczego.

Dobrze, jeśli wysokiej rangi kapłan zachowuje się jak skromny mniszek; człowiek wielkiej mądrości – jak nieuk; bogacz – jak biedak; człowiek wszechstronnie utalentowany – nieporadnie.

Nie ma innej drogi do osiągnięcia buddyjskiego oświecenia, niż wieść spokojny żywot, nie przejmując się w ogóle przyziemnymi sprawami – i to jest najważniejsze.

Było jeszcze wiele innych, ale zapomniałem.

***

Kiedy skończyłem osiem lat, zapytałem ojca: „Co to jest budda?”. Ojciec odpowiedział: „Budda to ktoś, kim staje się człowiek”. Znowu zapytałem: „A jak człowiek staje się buddą?”. Ojciec na to: „Przez zgłębianie nauk Buddy”. Ja na to: „A od kogo Budda czerpał te nauki?”. Ojciec odrzekł: „Od wcześniejszego Buddy”.

To ja znów zapytałem: „To kim był ten Budda, który pierwszy nauczał?”. Ojciec zaśmiał się i powiedział: „Pewnie spadł z nieba albo wyskoczył spod ziemi”.

Później, rozbawiony, opowiadał ludziom: „Zapędził mnie w kozi róg, nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć”.


Fragment książki Zapiski dla zabicia czasu (wyd. Karakter, 2020).

Czytaj również:

Mędrzec radzi, jak żyć w izolacji
i
Daniel Mróz – rysunek z archiwum, nr 173/1959 r.
Pogoda ducha

Mędrzec radzi, jak żyć w izolacji

Przekrój

– Mistrzu, jak mam sobie poradzić z izolacją?

– Posprzątaj swój dom. Dokładnie. Wszystkie kąty. Nawet jeśli wcześniej brakowało ci na to odwagi i cierpliwości. Niech twój dom będzie jasny i zadbany. Usuń kurz, pajęczyny, zabrudzenia. Nawet te najbardziej ukryte. Twój dom cię reprezentuje: jeśli o niego dbasz, dbasz również o siebie.

Czytaj dalej