Wypadek przy wypoczynku
i
Rzeka Krutynia; zdjęcie: Joergsam/ Wikimedia Commons
Przemyślenia

Wypadek przy wypoczynku

Łukasz Saturczak
Czyta się 12 minut

Tutaj – na Warmii i Mazurach – czuję się wolna, jest mi po prostu dobrze. I myślę, że to sprawka tej dziczy tutaj, ale też ludzi. Tak więc przyjechałam, usiadłam na schodach domku, spojrzałam na jezioro i powiedziałam: „Jestem u siebie”.

Łukasz Saturczak: Jak wyglądała twoja droga do Mazur i Warmii? Nie jesteś z nimi związana rodzinnie, a i twoje poprzednie teksty skupiały się na Ameryce Południowej, głównie stolicy Peru (książka Ulica mnie woła. Życiorysy z Limy, 2016). To odpoczynek? Rozstrzał tematyczny – Lima-Mazury – jest, nie ma co ukrywać, widoczny.

Beata Szady: Tak, od Limy, czyli megamiasta, musiałam odpocząć. Dziś wiem, że nie chciałabym znowu wylądować w dużym mieście, choć chcę pisać o Ameryce Łacińskiej. To nie jest miejsce do życia. Tak uważam. A na Warmię, bo od niej się zaczęło, spadłam zupełnie prywatnie; przyjechałem na zaproszenie przyjaciela. Potrzebowałam wtedy odosobnienia. Szukałam wytchnienia i spokoju. Tutaj je znalazłam. Jednak mózgu nie wyłączysz. Chociaż jesteś na wakacjach, on szuka tematów. I kiedy usłyszałam po raz pierwszy historię Orzołka, nie było już dla mnie odwrotu. Tak więc Warmia i Mazury to taki wypadek przy pracy. A może raczej przy wypoczynku.

Historię zaczynasz: „Józef Orzołek mieszkał z dala od wsi, wśród pól nazywanych tutaj kolonią. Ostatni Warmiak? Kiedy usłyszałam to po raz pierwszy, nie tyle zapaliła mi się czerwona lampka, ile zaczęła wyć syrena. Dlaczego ostatni? I czy to znaczy, że Warmiaków już nie ma?”.  Jesteś związana z Wrocławiem. Jest on, zachowując proporcje, dobrym przykładem, jak można sprawnie wykorzystać historię miasta, które przed wojną było niemieckie – zaczynając chociażby od kryminałów Marka Krajewskiego, sztuk teatralnych (np. Transfer Jana Klaty), przez odwoływanie się tamtejszych uczelni do 

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wyjechali
i
Wołowiec, zdjęcie: Karolina Fidyk, Małopolski Instytut Kultury (CC BY-SA 2.0)
Opowieści

Wyjechali

Łukasz Saturczak

śliczny śliczny kościółek
w obrębie dawnego unickiego
domostwa lecz nigdy w nim
nie będę u siebie choćbym zdążył

zakraść się do szkolnych
podręczników i zestarzeć to nie jest
moje miejsce (według pana
Czekalskiego) moje miejsce jest

Czytaj dalej