Wielki przypływ
Opowieści

Wielki przypływ

Jarosław Mikołajewski
Czyta się 1 minutę

Ksiądz mówi, że bycie proboszczem na Lampedusie to specyficzna praca. Bo to niby Włochy, jednak sto dwadzieścia mil od Sycylii, gdzie on sam się urodził. Bliżej jest stąd do Afryki. […]

Pytam, co mówi mieszkańcom wyspy, u której brzegów umierają uchodźcy. Co im próbuje przekazać. […]

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

– Mówię im […]: jakie to szczęście, że uchodźcy są właśnie tutaj, że możemy ich widzieć, spotykać. Bo myślenie o kimś, kogo się nie zna, wystawia na pokusę potwornego grzechu. Grzechu rasizmu. Kiedy myślimy o przybyszach mających inny kolor skóry, inną religię i obyczaje, którzy do naszych problemów dorzucają własne, a przy tym wyrywają nas ze świętego spokoju, łatwo jest myśleć o nich z nieprzyjaźnią. A kiedy widzisz tonącą matkę z dzieckiem na rękach, nie masz w sobie miejsca na rasizm. Stajesz się nimi. Współczujesz, czyli czujesz tak samo jak oni. Ratujesz ich jak własną rodzinę.

(fragment, Dowody na istnienie, Warszawa 2015)

Czytaj również:

Cienka, żółta strużka
i
zdjęcie: Matt Hardy/Unsplash
Doznania

Cienka, żółta strużka

Rasha Habbal

O świcie tego dnia nie wiedziałam jeszcze, że moje życie zamknęło za sobą drzwi i na zawsze połknęło klucz, że nie cofnie się nawet o krok, że od tej chwili będę bez przerwy stała na palcach i że moje palce poznają, co znaczy być zawieszonym w próżni.

O piątej rano ostatniego piątku mojego życia Ward, zaledwie ośmioletni chłopiec, podszedł do mojego łóżka i wyciągnął paluszki w stronę mojej twarzy. Kiedy otworzyłam oczy, wyszeptał:

Czytaj dalej