Sen, który okazał się przełomem
i
"Sen młodego poety" William Blake, 1820 r./WikiArt
Pogoda ducha

Sen, który okazał się przełomem

Marcin Kozłowski
Czyta się 7 minut

Zazwyczaj nie traktujemy ich poważnie, bo jak traktować w ten sposób chociażby sny o lataniu, ucieczce przed niedźwiedziem czy kłótni z szefem, podczas której oblewamy go gorącym kisielem. Niejednokrotnie niepozorne marzenia senne mogą okazać się kluczem do sukcesu i udanej kariery. Wystarczy tylko spojrzeć na nie z innej strony.

Autorka kryminałów Katarzyna Bonda kilka lat temu nocowała w Cannes, gdzie brała udział w konkursie scenariuszowym ScripTeast. To właśnie wtedy autorce przyśniła się pierwsza scena książki Pochłaniacz, która rozpoczyna się w momencie, gdy dwóch nastolatków podgląda młode akrobatki pod szkolnym prysznicem. Jeden z nich zwraca szczególną uwagę na niską, 16-letnią szatynkę.

„Ta dziewczyna odgrywa w książce ważną rolę. Widziałam ją wyraźnie, to na niej skupiał się mój sen”

– opowiada „Przekrojowi” pisarka. Do śnionej sceny Bonda wprowadziła ostatecznie jeszcze „dwóch zawadiackich młokosów”, dołożyła także realne miejsce akcji.

„Takie voyeurystyczne motywy w kryminale są lepsze niż strumień świadomości. Dziś nie wyobrażam sobie Pochłaniacza bez tej sceny i co ciekawe, ona faktycznie mocno »siedzi« w opowieści, jest zrozumiała na całym świecie, gdziekolwiek są wydawane moje książki. Budzi też fascynację, czytelnicy mi mówią, że jest

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Świat dzienny, świat nocny
i
Jean-Bernard Restout (1771) "Morfeusz" (Muzeum Sztuki w Cleveland)
Promienne zdrowie

Świat dzienny, świat nocny

Tomasz Stawiszyński

Czy sny coś znaczą? Czy są tajemnym szyfrem, za którego pomocą komunikuje się z nami nieświadomość?

Ta nieznana, niedostępna strona psychiki, o której zewsząd słyszymy, że zawiaduje z ukrycia wszystkimi naszymi działaniami, myślami i intencjami, a która nocą przemawia do nas językiem ezopowym, symbolicznym, na pierwszy rzut oka zupełnie niezrozumiałym. I bezlitośnie rozmontowuje wszelkie prawidła rządzące królestwem dnia. Światem znanym i bezpiecznym, w którym czujemy się przewidywalnie i stabilnie mimo przeciwności losu, chwiejnego zdrowia czy niekorzystnych warunków ekonomicznych.

Czytaj dalej