Rozmaitości sportowe – 3/2019
i
zdjęcie: domena publiczna
Rozmaitości

Rozmaitości sportowe – 3/2019

Michał Szadkowski
Czyta się 12 minut

Ultrabieg do piekła

Dlaczego to zrobiłem? Bo się da. Bo nie umrę, nawet jak jest cholerny upał. Emil Zátopek [czterokrotny mistrz olimpijski] mówił, że nie ma talentu, więc biega, jak się da. Ja też nie mam talentu do szybkiego biegania, ale mam do biegu do upadłego” – opowiadał kilka lat temu Krzysztof Dołęgowski po ukończeniu Marathon des Sables, uchodzącego za najtrudniejszy i najbardziej wyczerpujący ultramaraton na świecie. Zawodnicy mają do przebiegnięcia 250 km w sześć dni, trasa co roku się zmienia, ale zawsze prowadzi przez marokańską część Sahary. Najdłuższy odcinek tegorocznej edycji liczył 81 km, najkrótszy – 15,5 km. Uczestnicy zasuwają przez wydmy w żarze dochodzącym do 50°C, taszcząc 8-kilogramowe plecaki. Organizatorzy za 5 tys. dol. wpisowego zapewniają miejsce do spania w namiocie, opiekę medyczną, 10 litrów wody dziennie i ubezpieczenie obejmujące także transport zwłok do kraju. Ubrania, jedzenie, pompkę do odsysania jadu i inne niezbędne rzeczy trzeba przywieźć ze sobą. Szefowie maratonu dbają, by wyścig był czysty. Każda przekazana biegaczowi butelka wody oznakowana jest jego numerem, można ją wyrzucić tylko do specjalnych pojemników. Jeśli sędziowie znajdą butelkę gdzie indziej, biegacz dostaje pół godziny kary. To dużo, triumfator z 2018 r. Rachid El Morabity wpadł na metę po 19 godzinach i 35 minutach, a nad drugim Mohamedem El Morabitym (to jego brat) miał 26 minut przewagi. W sumie w ubiegłym roku do mety dobiegło 934 biegaczy i biegaczek. W inauguracyjnej edycji w 1986 r. wystartowało 23 zawod­ników.


Węgorz

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czy wyprawiłaś już mój pogrzeb?
Wiedza i niewiedza

Czy wyprawiłaś już mój pogrzeb?

Piotr Żelazny

250 kilometrów biegiem po najsłynniejszej pustyni świata – z plecakiem wypełnionym rzeczami niezbędnymi do przeżycia. Spróbujecie?

„Najtrudniejszy bieg świata”, „piekło na ziemi”, „inne ultramaratony są dla dzieci” – to tylko kilka nagłówków i określeń, jakimi media opisują Marathon des Sables, czyli 250 km po najsłynniejszej pustyni globu Saharze. Bieg trwa sześć dni i de facto składa się z czterech „zwykłych” maratonów, jednego zdecydowanie dłuższego oraz dnia przerwy. W 2009 r. etap specjalny liczył aż 92 km i był najdłuższy w historii, zazwyczaj jest jednak około 10 km krótszy.

Czytaj dalej