Przez wielkie „O”
i
"Odpoczywający tygrys", Antoine-Louis Barye; źródło: MET
Pogoda ducha

Przez wielkie „O”

Piotr Stankiewicz
Czyta się 20 minut

Chodzi oczywiście o odpoczynek. Koniecznie przez wielkie „O”, bo inny nie ma sensu. Nadchodzi czas majówek, wiosny, zielonej trawki. Jak dobrze odpocząć? 

Ogólna recepta jest taka sama, jak w innych przypadkach. Zatem, jeśli odpoczywamy, to powinniśmy odpoczywać dobrze. Tak mawiał Marek Aureliusz – znajdź swoją sztukę i znajdź w niej ukojenie. Czy to jest praca, czy to jest pisanie, czy to jest spotkanie z przyjaciółmi, czy to jest cokolwiek innego – powinniśmy się na tym skupić i temu poświęcić. Może nie „bez reszty”, bo nie chodzi o samonakręcanie się w przesadzie, ale powinniśmy wejść w każdą czynność głęboko. Bez reszty. Jak pracujemy, to pracujemy. Jak śmiejemy się z przyjaciółmi, to się śmiejemy. Jak odpoczywamy, to odpoczywamy.

Przekleństwem naszych czasów jest przeplatanie się i łączenie różnych funkcji i obszarów życia, w tym – tych profesjonalnych i prywatnych. Sprawcami tego są – oczywiście – komputery i smartfony, które ciągniemy ze sobą wszędzie. Marek Aureliusz pisał, że jeśli się nie pogodzisz z własną duszą, to nie ma sensu uciekać w góry, nad morze czy w inne ustronie. W dzisiejszych czasach trzeba dodać: jeśli nie wyłączysz telefonu, to żaden wyjazd nie ma sensu. Wszędzie cię bowiem świat będzie ścigał, czegoś się domagał, czegoś chciał. I najczęściej dopnie swego.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Dlatego też, jeżeli chcemy realnie, naprawdę odpocząć – odpoczywajmy przez wielkie „O”. Niech jakość naszego odpoczynku będzie naprawdę wysoka. Wcale nie potrzeba do tego szalenie długiego czasu: lepiej odpocząć dobrze przez tydzień, niż nie odpoczywać przez miesiąc. Nie potrzeba też – to jeszcze ważniejsze – żadnych egzotycznych lokalizacji, Tajlandii czy innych Madagaskarów. Najważniejsze, żeby naprawdę skupić się na przejściu w tryb „off”, zostawić komputer w domu, wyłączyć telefon i zwyczajnie odciąć się od tego wszystkiego. Raz jeden zostawić wszystko za sobą, odłączyć się zupełnie.

Bo prawdziwy odpoczynek polega na zrozumieniu, że świat nie rozpadnie się bez nas. Że wytrzyma, jeśli przez kilka dni nie odpiszemy na mejla albo nie oddzwonimy. To jest ten korkociąg stałego bycia na bieżąco, stałego bycia gotowym na to, że ktoś będzie czegoś chciał. Zmusza nas do tego cywilizacja, w której żyjemy… ale temu trzeba postawić – na czas urlopu – tamę. Z tego trzeba wyjść. Inaczej zatoniemy w tym, zawsze przecież prędzej się wyczerpie nasza uwaga niż requesty ze świata. Te bowiem są nieskończone.

Sam Marek Aureliusz zawsze chwalił, że cesarskiego BlackBerry można przełączyć w tryb samolotowy. Bez transmisji danych, bez powiadomień. I wtedy już nic nie niepokoi, dusza staje się gładka jak zatoka bez fal. I niech taka właśnie będzie, na majówkach, na zielonych trawkach, na wszystkich weekendach świata.

Czytaj również:

Stoicka pogoda
i
Fragment obraz Giorgionego „Burza” (ok. 1506)/ Wikimedia Commons
Ziemia

Stoicka pogoda

Piotr Stankiewicz

Lato nas nie rozpieszcza w tym roku: jest jakieś burzliwe, nie tylko politycznie, ale i meteorologicznie. Od czerwca chodzą burze, wicher popędza ulewę, codziennie trzy razy można się opalać i cztery razy zmoknąć. Czy coś tak banalnego, jak pogoda może być dobrą pożywką, dobrym ćwiczeniem dla stoika? Może, a jakże.

Pogoda ma zasłużone miejsce w klasycznych tekstach stoickich. Przyczyna jest prozaiczna: uważamy przecież, że najważniejszy pod słońcem (jak i pod chmurą deszczową) jest podział na rzeczy zależne i niezależne. A to przecież właśnie pogoda jest absolutnym biegunem tego, co od nas nie zależy. Niezależność pogody od ludzkiej woli jest niemal przysłowiowa, narzekanie na deszcz, czy na upał, jest ucieleśnieniem próżnego narzekania. Wiedzieli o tym starożytni stoicy i wielokrotnie tej figury retorycznej używali, domagając się od swoich adeptów docelowej obojętności na nieprzychylne zdarzenia – takiej, jaką się ma wobec pogody.

Czytaj dalej