Pizza po polsku
i
„Il pizzaiuolo”, Filippo Palizzi, 1858 r.; źródło: British Library
Dobra strawa

Pizza po polsku

Przepis z 1960 r.
Mieczysław Lis Gawalewicz
Czyta się 2 minuty

W latach 60. XX w. pizza była w Polsce daniem zupełnie nieznanym. Oto jak przedstawiała je czytelnikom redakcja „Przekroju”.

Postępującą italizację kuchni amerykańskiej obserwuje się już od dłuższe­go czasu. Niektóre włoskie po­trawy narodowe, a zwłaszcza neapolitańska pizza, stały się tam niesłychanie popularne. Oto przepis na te świetne, proste i niedrogie, a zupełnie u nas nieznane dania. Dosto­sowany do naszych warunków i wielokrotnie sprawdzony.

Pizza

Zagnieść ciasto, najlepiej półkruche z jednego jajka, mą­ki i tłuszczu (masło lub mar­garyna) z dodatkiem soli. For­mę do pieczenia lub prodiż wysmarować masłem (Włosi używają oliwy). Uformować z ciasta cienki placek. Po­wierzchnię placka lekko po­smarować masłem i posypać grubą warstwą tartego lub drobno poszatkowanego sera (może być tylżycki, salami, najlepszy będzie ementaler). Na tym ułożyć pokrajane w ćwiartki jędrne pomidory.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

"Il pizzaiuolo", Filippo Palizzi, 1858 r.; źródło: British Library
„Il pizzaiuolo”, Filippo Palizzi, 1858 r.; źródło: British Library

To jest podstawa pizzy i mo­żna ją zapiekać już w tym stanie. Ale kto chce mieć pra­wdziwy specjał, ten niech ułoży teraz na wierzchu kilka plasterków boczku albo szyn­ki, albo obraną ze skórki i po­krajaną w talarki parówkę. Niech przybierze wszystko z wierzchu pierścieniem pokrajanej cebulki i paskami pokrajanego i oczyszczonego strąka świeżej papryki. Niech, jeśli ma akurat puszkę drogich, ale świetnych korków serdelowych, doda parę rozwi­niętych filecików i kaparków. Będzie to tzw. pizza capriciosa — specjał nad specjały.

Teraz powierzchnię tak obło­żonego placka jeszcze lekko po wierzchu posypujemy tartym serem, jeśli mało tłusty to dajemy parę cienkich wiórków masła i wypiekamy tak długo, aż się ser roztopi, ciasto upiecze, a całość zarumieni, co trwa około pół go­dziny.

Kraje się na równe kawałki, je widelcem i nożem, jeśli go­rące. Włosi popijają winem (oczywiście wytrawnym, a nie docukrzanym i wzmacnianym wódką paskudztwem, które ma u nas największe powodzenie), ale i z piwem pizza świetnie smakuje. Jest to typowy włoski przysmak kolacyjny, jadany w pizzeriach — lokalach specjalizujących się w poda­waniu tej potrawy. Radzę spróbować (…).

Smacznego.

Wypróbował i podał Mieczysław Lis-Gawalewicz


Tekst pochodzi z numeru 809/1960 r. (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.

Czytaj również:

Kwestia smaku
i
ilustracja: Zbigniew Lengren
Dobra strawa

Kwestia smaku

Agnieszka Fiedorowicz

Smak – uważany za najbardziej pierwotny spośród zmysłów – pozwala nam oceniać jakość jedzenia. Ale czy smaków jest tylko pięć i czy są one wyczuwane jedynie przez receptory na języku?

Poranek w Momu Gastrobarze przy warszawskim placu Teatralnym. Pociągam łyk świeżo zaparzonego, lekko gorzkiego cappuccino, patrząc, jak moja rozmówczyni wsypuje kolejne łyżki cukru do swojej kawy. „Gorzki wygrywa u pani ze słodkim, a kultura – z ewolucją – żartuje dr Magdalena Tomaszewska-Bolałek, kulturoznawca i kierownik podyplomowych Food Studies na Uniwersytecie SWPS, która zajmuje się m.in. antropologią jedzenia, studiami nad historią kuchni oraz gastrofizyką, badającą, jak całe nasze otoczenie wpływa na smak. – Smak gorzki kojarzy nam się współcześnie z wieloma pysznymi rzeczami, od bogatego w garbniki czerwonego wina po dojrzewające sery. Ale nasi przodkowie żadnej z tych rzeczy by nie tknęli” – mówi.

Czytaj dalej