Pojawienie się pąków liściowych i kwiatowych zwiastuje czas przebudzenia – przejścia z uśpienia do życia. Traktujmy je z należytą powagą, kryją wszak w sobie tajemnicę wzrostu.
Kiedyś mogłam pójść do lasu z siekierą i przynieść do domu niewielką choinkę na święta. Wokół było ich dużo, wysiewały się i rosły szybko, nie czułam się jak grabieżca. Nadal rosną i jest ich w lesie mnóstwo, ale we mnie już coś się zmieniło. Im więcej wiem o roślinach, o tym, jak żyją i wzrastają, tym więcej mam do nich szacunku i nie mogę ich bezsensownie eksploatować. Ostatniej zimy poprzestałam jedynie na świerkowej gałęzi – i ona wystarczyła, by stworzyć w domu świąteczną atmosferę.
Wszystkie zbiory traktuję z uważnością, nie zgarniam za dużo, staram się nie szkodzić roślinom, w tym drzewom. Powtarzam to do znudzenia i wy też powtarzajcie, bo to ważne – jeśli nie najważniejsze – w naszej antropocentrycznej rzeczywistości, gdzie zupełnie brakuje równowagi między braniem a dawaniem. Dotyczy to również pączkobrania.
Cudowne merystemy
Z ostatniej chwili!
U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?
Gemmoterapia to osobna gałąź fitoterapii (ziołolecznictwa), która bada lecznicze właściwości pączków. Pączków liściowych – zarówno krzewów, jak i drzew – ale też pączków roślin zielnych. Podziemne części, czyli kłącza, także wytwarzają pąki, te jednak zbiera się rzadko. Tak samo jak nasiona pączki koncentrują w sobie zasoby dla przyszłej rośliny. Dzięki temu, że mają unikatowy zestaw fitoskładników, którego w dojrzałej roślinie już nie znajdziemy, wykazują imponujące walory lecznicze.
Na czym polega wyjątkowość pączków? Zawierają komórki merystematyczne odpowiadające za wzrost rośliny. Merystemy potrafią się dzielić (niczym komórki macierzyste) i tworzyć nowe tkanki, mają też zdolność do reprodukowania się w nieskończoność przy jednoczesnym zachowaniu właściwości młodych komórek. Ten roślinny czynnik regenerujący – inaczej niż to jest w organizmie ludzkim – zachowuje tkanki w stanie embrionalnym, niewykazujące żadnych oznak starzenia się. Merystem może się dzielić tak długo, jak długo jest żywy.
Dla zdrowia i urody
W pąkach drzemie olbrzymi potencjał – to z nich powstaną łodygi, liście, owoce i kwiaty. Pąki to także bogactwo minerałów, witamin, kwasów nukleinowych, pierwiastków śladowych, enzymów, czynników wzrostu (takich jak auksyny czy gibereliny) oraz soków, których ilość maleje wraz z pojawieniem się pierwszych listków. Ze względu na moc dobroczynnych substancji niedawno zyskały uwagę producentów i znalazły zastosowanie w kosmetykach (w tej dziedzinie najczęściej używa się pączków pozyskiwanych z wierzchołków buków i dębów).
Już ponad wiek temu odkryto natomiast, że mogą służyć celom prozdrowotnym, i zaczęto produkować gemmoterapeutyki – preparaty lecznicze opracowane na bazie ekstraktów z pączków.
By wybrać się po wiosenne pąki, trzeba wiedzieć kiedy. Topolowe, sosnowe i brzozowe zbieramy wcześnie, gdy są już napęczniałe, ale jeszcze nie pękają.

Brzozowe specyfiki
W przypadku brzozy (Betula pendula) do zbierania nadają się zarówno pączki liściowe, jak i kwiatowe. Świeże rozgniatamy w moździerzu i zalewamy wodą. Jeśli użyjemy wrzątku, otrzymamy napar, po zalaniu zimną wodą i odstawieniu na 6–8 godzin powstanie zaś macerat. Obie wersje nadają się do picia; mają działanie odtruwające i wzmacniające. Innym sposobem na przygotowanie preparatu do dłuższego przechowywania jest sporządzenie intraktu, czyli zalanie pączków podgrzanym mocnym alkoholem (60%) i pozostawienie na co najmniej siedem dni do miesiąca. Taki specyfik pijemy rozcieńczony (jedna, dwie łyżki na pół szklanki płynu).
Pączki możemy też suszyć, a następnie zemleć i spożywać jako proszek albo dodawać do miodu (po łyżeczce lub dwóch dziennie). Leczymy nimi wszelkie schorzenia dermatologiczne – od trądziku przez wypadanie włosów po łuszczycę – a także zapalenia układu moczowego i reumatyzm. Działają przeciwgorączkowo, odkażająco, oczyszczająco, zwiększając wydalanie z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii.
Sosny, topole i inne dobrodziejki
W Polsce mamy pod dostatkiem sosen (Pinus sylvestris). Po zimie, wczesną wiosną, przecina się lasy sosnowe i jest to doskonały moment na pozyskanie pączków z obciętych gałęzi. Z nich również możemy sporządzić intrakt: pół szklanki świeżych pąków należy zalać szklanką gorącego alkoholu (60%) i odstawić na tydzień lub dwa. Tak otrzymany specyfik stosujemy w chorobach układu oddechowego, zapaleniu zatok, podczas kaszlu czy chrypki. Spożywamy po 5 ml kilka razy dziennie, np. jako dodatek do herbaty z miodem. Zewnętrznie można go używać do przemywania zmian skórnych, wyprysków oraz miejsc kontuzjowanych czy bolących stawów.
W merystemoterapii wykorzystuje się jeszcze pączki rozmaitych odmian topoli, olchy, leszczyny i inne. Jeśli poczuliście chęć zgłębiania jej sekretów, sięgnijcie po publikacje dr. Henryka Różańskiego zajmującego się m.in. ziołolecznictwem.
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!