Page 18FCEBD2B-4FEB-41E0-A69A-B0D02E5410AERectangle 52 Przejdź do treści

O wiośnie mamy zielone pojęcie!

Kiedy wszystko się dopiero rodzi i rozwija, wiosenny „Przekrój” nadlatuje w pełnym rozkwicie! W najnowszym wydaniu piszemy z rozwagą o równowadze, z odwagą o strachu, z uwagą o bałtyckich krajach, z miłością o wróblach i z zachwytem o zieleni i porankach. Zachęcamy do czytania!

Kup wiosenny „Przekrój”!

188 stron do czytania przez trzy miesiące. „Przekrój” w nowym formacie jest wygodniejszy do przeglądania i idealnie mieści się w skrzynce pocztowej. Zamów i ciesz się lekturą – tylko tutaj w niższej cenie. Sprawdź!

Przekrój
20 sierpnia 2018 r. pewna drobna 15-latka nie poszła do szkoły. Zamiast tego na kawałku tektury napisała ...
2019-03-12 23:58:00
uwaga na klimat

Najważniejsze wagary na świecie

Greta Thunberg/Getty Images
Najważniejsze wagary na świecie
Najważniejsze wagary na świecie

20 sierpnia 2018 r. pewna drobna 15-latka nie poszła do szkoły. Zamiast tego na kawałku tektury napisała w swoim języku „Szkolny strajk dla klimatu” i usiadła pod budynkiem parlamentu. Nikt, włącznie z nią, nie spodziewał się pewnie, że te wagary zrobią z niej jedną z najważniejszych postaci XXI w. Działo się to w Szwecji, a ta dziewczyna to, oczywiście, Greta Thunberg, która gdyby nawet przypuszczała, że parę miesięcy później będzie znana na całym świecie, zapewne miałaby to w nosie.

Greta Thunberg miała bardzo dobry powód, żeby do szkoły nie iść, wbrew przepisom i opinii rodziców. Tego lata przez Szwecję przetaczała się niespotykana wcześniej fala upałów, a tamtejsze lasy były pustoszone przez pożary. Zresztą nie tylko w Szwecji. Rok 2018 był w historii pomiarów czwartym najgorętszym rokiem na całym świecie, a pierwsze trzy miejsca zajmują poprzednie trzy lata, z najgorętszym ze wszystkich rokiem 2016. Tyle że w Szwecji akurat zbliżały się wybory parlamentarne i swoim protestem Greta postanowiła zmusić władze kraju do redukcji emisji dwutlenku węgla – w zgodzie z ustaleniami porozumienia paryskiego z grudnia 2015 r. Dlatego aż do wyborów, które odbyły się 9 września, zamiast chodzić do szkoły, codziennie spędzała czas swoich lekcji, siedząc pod parlamentem. Od wyborów siada w ten sposób w każdy piątek, a jej działanie stopniowo zauważają media na całym świecie. Protest nabiera rozpędu. Niektórzy, tacy jak szkocka 13-latka Holly Gillibrand, zrywają się ze szkoły co piątek. Inni biorą udział w comiesięcznych masowych akcjach. W grudniu ubiegłego roku już ponad 20 tys. uczniów i uczennic strajkowało w co najmniej 270 miastach świata. Inspiracją dla Grety był March For Our Lives zainicjowany przez uczniów po szkolnej masakrze w Parkland na Florydzie 14 lutego 2018 r. Marsz ten odbył się w Waszyngtonie 24 marca, a przeciwko swobodzie dostępu do broni palnej demonstrowały tego dnia tysiące uczniów podczas co najmniej 880 podobnych akcji w USA i na całym świecie. Skala inicjatywy Grety już teraz przerosła poprzedniczkę.

Jest o co walczyć. Spowodowane przez człowieka zmiany klimatyczne, choć w świecie naukowym mówi się o nich od kilku dekad i ponad 99% naukowców zgodnie twierdzi, że to nasza wina, wciąż są ignorowane przez większość światowych przywódców. Inni wykonują tylko ruchy pozorne. Chyba najbardziej ponurym i obrazowym symbolem nastawienia światowego establishmentu jest fakt, że na odbywające się w styczniu bieżącego roku rozmowy klimatyczne na Forum Ekonomicznym w Davos tzw. światowi liderzy przylecieli w 1500 prywatnych samolotach. Greta Thunberg też tam była. Podróż pociągiem ze Szwecji zajęła jej 36 godzin.

Oczywiście, jak można było przewidzieć, w miarę wzrostu popularności samej Grety i zapoczątkowanej przez nią kampanii, pojawiają się próby dyskredytacji młodej aktywistki. Najprostszym rodzajem ataku jest powtarzanie truizmu, że dzieci powinny chodzić do szkoły, bo takie są zasady i tylko edukując się, możemy wiedzieć, co i jak w tym świecie zmieniać. Generalnie trudno się z tym nie zgodzić, choć wszyscy wiemy, że wagary to nie koniec świata, nagła śmierć czy wieczne potępienie. Sam w zamierzchłej przeszłości czasem zrywałem się z lekcji, choć powody miałem dużo bardziej błahe. Kiedy byłem w liceum, w drugiej połowie lat 80. ubiegłego stulecia, jednym z nielicznych miejsc, gdzie można było zobaczyć dobre filmy z całego świata, było warszawskie kino Śląsk. O ile pamiętam, kasy otwierano o 14.00, ale już od 12.00 formowała się kolejka po bilety. Tak, bywałem tam na tyle często, zresztą nie ja jeden, że po jakimś czasie zaczęliśmy się rozpoznawać i stworzyło się z tych kolejkowiczów całkiem miłe grono znajomych z różnych warszawskich szkół. Jeśli nie do kinowej kolejki, zrywałem się na demonstracje przeciwko powoli murszejącym władzom późnego PRL. Spotykaliśmy się na terenie uniwersytetu i głośno krzycząc, wierzyliśmy, że ratujemy świat. Prawda jednak jest taka, że świat ratują właśnie Greta i setki tysięcy młodych ludzi na całym świecie, którzy poszli jej śladem. Jak sama słusznie zauważyła w trakcie swojego wykładu TedX wygłoszonego w Sztokholmie w listopadzie zeszłego roku: „nie możemy zmienić świata, grając według zasad, bo to zasady muszą się zmienić”. Część krytyków próbuje ją zbyć w znacznie podlejszy sposób, kwestionując jej wiarygodność dlatego, że stwierdzono u niej zespół Aspergera czy zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Greta tego nie ukrywa i twierdzi, że to właśnie dzięki nim potrafi się skupić na tym, co ważne, a do swego celu dąży z wytrwałością.

Zamów prenumeratę cyfrową

Z ostatniej chwili!

U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?

Młoda Szwedka jest ostatnio zapraszana na najważniejsze spotkania świata. Wszystkie jej przemówienia pełne są mocnych i inspirujących słów dobrze ugruntowanych w stanowisku nauki. Nie sposób ich tu przytoczyć, ale można je łatwo znaleźć w Internecie. Polecam, choć nie jest to miłe doświadczenie. W trakcie odbywającego się w grudniu szczytu klimatycznego COP 24 w Katowicach najpotężniej zabrzmiało oskarżenie, z którym trudno się nie zgodzić: „Twierdzicie, że kochacie swoje dzieci ponad wszystko, a jednak kradniecie ich przyszłość tuż przed ich oczami”. W lutym tego roku, przemawiając w Brukseli na forum Unii Europejskiej, bezpośrednio odniosła się do zarzutów wobec strajkującej młodzieży: „Jeśli mówicie, że marnujemy cenny czas lekcji, to pozwólcie wam przypomnieć, że nasi liderzy polityczni zmarnowali już dekady poprzez wypieranie się i brak akcji. Zaczęliśmy sprzątać wasz bałagan i nie spoczniemy, póki nie skończymy”. Bardziej dosadnie odpowiedziała australijskiemu ministrowi edukacji, gdy ten groził strajkującym uczniom: „Słyszymy twoje słowa i mamy je w nosie. Twoje słowa należą do muzeum”. A do wszystkich polityków spokojnym głosem mówi: „Chcę, żebyście panikowali, jakby płonął wasz dom. Bo płonie”.

Skupiona i zdeterminowana nastolatka, ucierająca nosa możnym tego świata, odnosi sukcesy. Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, zadeklarował w lutym, że Unia Europejska w najbliższym budżecie przeznaczy setki miliardów euro na ograniczenie zmian klimatycznych i ich skutków. Po roku 2021 ma być przeznaczone na ten cel co czwarte euro wydane w Europie. W comiesięcznych strajkach klimatycznych biorą udział setki tysięcy młodych ludzi na całym świecie. Ich głos będzie w końcu wysłuchany.

Najbliższy z takich protestów odbędzie się 15 marca w ponad 30 krajach świata. W samej Polsce różnego rodzaju protesty odbędą się, według obecnej wiedzy, już w około 30 miastach. Prawdopodobnie największy zaplanowany jest w Warszawie, gdzie wszyscy dzielni wagarowicze odbędą młodzieżowy marsz w obronie klimatu. Do młodzieży dawno już, niestety, nie należę, ale będę tam z moją sześcioletnią córką. Na drugie imię ma Gaja, po greckiej bogini Ziemi. Ona wie już o zmianach klimatu i o tym, że Ziemia jest w niebezpieczeństwie. Ale przed tym marszem pokażę jej też jedno z najbardziej niesamowitych zdjęć tego roku. W Davos Greta Thunberg spotkała się z inną ikoną naszych czasów – Jane Goodall. Na zdjęciu widać, jak patrzą na siebie z miłością i wzajemnym podziwem. To spojrzenie daje mi nadzieję. Jako dorosły wstydzę się patrzeć tym młodym w oczy, bo mogliśmy działać wcześniej, a nie zrobiliśmy nic. Ale jeśli jest dla świata nadzieja, to na imię ma Greta i nosi cienkie warkoczyki. I nic jej nie powstrzyma.

 

Data publikacji:

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!