Najsmutniejsze luwaki świata
i
zdjęcie: Heri Susilo/Unsplash
Dobra strawa

Najsmutniejsze luwaki świata

Paweł Cywiński
Czyta się 2 minuty

Gdzie można wypić najlepszą kawę na świecie? Taką wieczorem zebraną, w nocy uprażoną, a z samego rana zmieloną? Na przykład na wyspie Bali.

Kawa ta nazywa się kopi luwak i poza określeniem „najlepsza” reklamuje się ją jeszcze jako: „najrzadszą” – bo nie tak prosto ją uzyskać, oraz „najdroższą” – bo w sklepie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kto ukradł świątynię?
i
zdjęcie: Indra Dewa/Unsplash
Doznania

Kto ukradł świątynię?

Paweł Cywiński

Turystyczne lustereczko, powiedz przecie, czego, a właściwie kogo brakuje w największej buddyjskiej świątyni na świecie?

Gdy w Biskupinie powstawały kilkumetrowe drewniane płoty warowne, władcy z dynastii Śailendrów postanowili zbudować w centralnej Jawie świątynię z ociosanych kamieni pochodzących z pobliskich kamieniołomów. Wydobyto z nich 55 000 m³ budulca. Kamienie te były tak doskonale wycięte i dopasowane, że ułożono je bez żadnej zaprawy cementującej – jeden na drugim, aż na wysokość 12. piętra. A na kamieniach znajduje się ponad 500 doskonale wyrzeźbionych posągów Buddy i kilka tysięcy reliefów opowiadających splecione historie wiary i władzy. Wnętrze skrywa zaś specjalnie zaprojektowany system kanalizacyjny, odprowadzający wodę podczas corocznych monsunowych burz.

Czytaj dalej