Dla fanów surfingu sierpień nad Morzem Bałtyckim upłynął w oczekiwaniu na pogodę, przy której można by rozegrać Polish Surfing Challenge, czyli surfingowe mistrzostwa Polski. Idealna prognoza (czytaj wiatr, chmury, deszcz i… ponad 2m fale!) zapowiadana była na pierwszy weekend września i tak sie stało. Na zawodników czekał rozkołysany Bałtyk a 11. mistrzostwa Polski Ergo Hestia Polish Surfing Challenge przeszły do historii jako najlepsza z dotychczas rozegranych imprez.
Zawody surfingowe zwykle przeprowadza się „na prognozę”. Oznacza to, że organizatorzy ustalają „okno” – przedział czasu w którym można czekać na sprzyjające warunki na morzu – i, zgodnie z ustaleniami (zwykle 48h przed planowanym startem) zawiadamiają wszystkich zapisanych wcześniej zawodników o tym, czy zawody się odbędą. Do tego potrzebne są fale powyżej 1 metra, a takie warunki nie zdarzają się na naszym wybrzeżu tak często, jak chcieliby tego surferzy. Tych ostatnich zresztą nad Bałtykiem jest z roku na rok coraz więcej.
Surfing w Polsce rozwija się bardzo szybko. Zaledwie 10 lat temu jeden z pierwszych surferów na Bałtyku, Jurek Kijkowski założył Polskie Stowarzyszenie Surfingu, a obecnie regularnie rozgrywane są mistrzostwa Polski, w których startuje coraz więcej utalentowanych zawodników. W rozegranych w miniony weekend finałach kategorii mężczyzn wzięło udział ponad 30 surferów. W sierpniu udało się przeprowadzić także mistrzostwa Polski SUP, oraz surfingu kobiet i juniorów.
Zawody Polish Surfing Challenge rozgrywane są w formule „open” – zatem wystartować może każdy, choć wraz ze wzrostem popularności surfingu nad Bałtykiem bardzo podniósł się też poziom zawodników. W tegorocznym finale spotkała się czwórka zawodników, która zdecydowanie wyróżniała się podczas eliminacji. „W surfingu oceniamy jakość fali, jaką złapał zawodnik a także długość ślizgu. Pod uwagę brana jest także kontrola na deską i dynamika manewrów. Ważna jest też różnorodność trików” opowiada o zasadach punktacji surfingu Wojtek Ochrymowicz, organizator i jeden z sędziów. Zawodnicy startują w czteroosobowych „hitach” (ang. heat) nosząc różnokolorowe koszulki. W finale spotykają się ci, którzy w swoich eliminacjach surfowali na najlepszych falach.
Z ostatniej chwili!
U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?
Jednym z tych, którym nie udało się powalczyć o miejsce na podium był Jurek Kijkowski, mistrz Polski w latach 2007 i 2011. „Warunki są ciężkie, choć da się dobrze popływać. Niestety nie miałem szczęścia, ale przyjemnie chociaż popatrzeć jak młodzi świetnie wyciskają fale. Finał będzie bardzo mocny.” komplementował swoich konkurentów po przegranych półfinałach. Wcześniej odpadli też Janek Korycki, mistrz z 2008, 2009 i 2013, i Max Michałowski, jeden z najbardziej utalentowanych nastolatków.
W półgodzinnym finale znaleźli się Jakub Kuzia, Adam Warchol, Australijczyk Sean Crowder i Bartek Kulczyński. Największym „odkryciem” imprezy został Adam Warchol, który na Polish Surfing Challenge startował po raz pierwszy w życiu i zaprezentował bardzo pewny, dynamiczny surfing z wieloma technicznymi manewrami. Ten niezwykle utalentowany piętnastolatek na codzień mieszka w hiszpańskiej Tarifie, gdzie codziennie trenuje windsurfing i surfing. W finale jednak od Adama lepszy okazał się siedemnastoletni Jakub Kuzia, który bałtyckie fale zna jak własną kieszeń, przez co „wycisnął” z nich ile się dało zapewniając sobie swój pierwszy tytuł mistrza Polski. „Najbardziej lubię pływać właśnie na Bałtyku” powiedział po finale szczęśliwy Kuba. „Fale są inne niż np. atlantyckie, ale te nasze stożki bardzo mi pasują. Dzisiejsze warunki były ciężkie, ale kiedy podczas finałów wiatr osłabł i fale zrobiły się dłuższe to w końcu udało mi się pływać tak, jak chciałem. To były mega emocje i cieszę się, że tak dobrze mi poszło” dodaje nowy mistrz.
Zeszłoroczny triumfator Polish Surfing Challenge, Sean Crowder bez żalu ustępuje miejsca młodszym zawodnikom. Od dwóch sezonów Sean całe lato spędza nad polskim morzem współtworząc szkółkę surfingową w której przekazuje swoje umiejętności najmłodszym surferom. „Obserwując i pracując z polskimi dzieciakami mogę powiedzieć, że są wyjątkowo zmotywowane i głodne surfingu. To była tylko kwestia czasu, kiedy pojawią się polscy, młodzi surferzy, którzy zajmą należne im miejsce. A ja się tylko cieszę, że mogę być chociaż tak małą częścią historii polskiego surfingu” dodaje ze śmiechem Australijczyk.
wyniki:
1. Kuba Kuzia 12,4 pkt (6,8+5,5)
2. Adam Warchoł 10,97 pkt (5,1+5,87)
3. Sean Crowder 9,8 pkt (5,3+4,5)
4. Bartek Kulczyński 5,13 pkt (3,1+2,03)
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!