Medytacje na wiosnę 2020
i
"Radości wiosny", ok. 1890-1900, René Lelong
Promienne zdrowie

Medytacje na wiosnę 2020

Julia E. Wahl
Czyta się 3 minuty

Jak zwykle pamiętaj o tym, żeby podchodzić do tych kontemplacji i refleksji z lekkością i poczuciem humoru. Bez potrzeby forsowania czegokolwiek, bez analizy, raczej swobodnie puszczając myślenie i czucie. To wszystko jest poważne, ale zarazem niezbyt poważne – jak życie. Pamiętaj o tym, że każde ćwiczenie ma być formą życzliwości, możliwością zatrzymania się i wglądu, który pozwoli ci lepiej poczuć siebie, swoje ciało i emocje, doświadczyć ludzi wokół i tego, co jest dla ciebie ważne. Wiąże się to z możliwością regeneracji, ze świeżością i otwartością.

Akceptacja siebie,innych i świata

Przez chwilę skup się na słowie „akceptacja” – na dźwięku, a następnie na znaczeniu. Na odczuciach, skojarzeniach, obrazach, a może nawet kolorach i smakach tego słowa, jednak bez potrzeby analizy, jedynie pozwalając sobie zobaczyć, co przychodzi, gdy powracasz do tego właśnie słowa. Może poczucie bezpieczeństwa, wolności, przestrzenności, może coś jeszcze innego.

Następnie pomyśl o akceptacji wobec siebie samego, o tym, jak by to było być w pełni przez jakieś osoby, istoty czy miejsca przyjętym. Bez potrzeby bycia idealnym, zawsze wiedzącym, silnym i uważnym. Przyjętym ze wszystkim, co robiłeś, mądrze lub głupio, współczująco, czule lub okrutnie, złośliwie. Ze wszystkimi twoimi tendencjami, z całą twoją urodą wewnętrzną i zewnętrzną. I może nawet to miejsce lub ta osoba, istota, która cię przyjmuje, cieszy się z twojej obecności i życzy ci bezpieczeństwa, zdrowia, zadowolenia, wolności od trudów.

Możesz również pomyśleć o akceptacji wobec innych, niezależnie od twoich preferencji: lubienia, nielubienia, obojętności wobec danej osoby czy osób. Pomyśl o tym, jak by to było akceptować innych, niezależnie od tego, co zrobili i robią. Nie oznacza to jednak wcale obojętności, relatywizmu czy ignorancji. I możesz tej osobie/osobom życzyć bezpieczeństwa, zdrowia, zadowolenia, wolności od trudów.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

W następnym kroku pomyśl, jak by to było otworzyć się na inne jeszcze osoby, może nawet miejsca. Co by to otwarcie dla ciebie znaczyło? Co by zmieniało w twoim byciu z tymi osobami i w tych miejscach?

Kontemplacja radościi entuzjazmu

Przypomnij sobie, jak to jest się cieszyć, doświadczać entuzjazmu, energii, jak to jest wstać rano z takim właśnie poczuciem. Pomyśl, w jakim miejscu, przy jakiej aktywności, w obecności jakiej osoby lub osób i w jaki sposób doświadczasz tej radości.

Pomyśl także o tym, co ci to doświadczenie daje, w czym cię motywuje, do czego prowadzi. Może poczucie radości i entuzjazmu wiąże się jeszcze z innymi emocjami, myślami, doznaniami: poczuciem sensu, kierunku, siły. Jaki wtedy jesteś? Na czym się skupiasz? Jak to zmienia twoje zachowanie, nastawienie wobec siebie i innych?

Kontemplacja kwiatów

Pomyśl o ogrodzie, w którym znajdują się różne kwiaty, możesz też przejść się do takiego miejsca. Patrząc lub wyobrażając sobie kwiaty, kontempluj ich kolory, kształty, może nawet zapach, obfitość, różnorodność. Pozwól sobie w pełni doświadczyć kwiatów poprzez wszystkie zmysły, puszczając choćby trochę swoje myślenie, może również mając poczucie, że te doznania w pełni cię przenikają, całe twoje ciało.

Pomyśl także o tym, z czym kojarzą ci się poszczególne kwiaty, z jakimi właściwościami: może z cierpliwością, łagodnością, czułością, radością, miłością, lekkością, świeżością, przyjemnością, życzliwością, wdzięcznością, pamięcią, intymnością, pasją, delikatnością, pewnością. I również w przypadku tych jakości pozwól sobie je poczuć, choćby było to wciąż jeszcze bardzo subtelnym poczuciem. Chwilę pozostań w kontemplacji i powracaj do niej, kiedy tylko będziesz znowu jej potrzebować.

 

Czytaj również:

Medytacja oddechu
i
“Prasujące kobiety” (fragment), 1884 – 1886, Edgar Degas
Złap oddech

Medytacja oddechu

Julia E. Wahl

Możesz usiąść na krześle (albo na poduszce do medytacji). Jeżeli siedzisz na krześle, nie opieraj się, pod stopami poczuj podłogę. Jeżeli siedzisz na poduszce, możesz skrzyżować nogi (nie musi to być pozycja lotosu, półlotosu ani nic równie wymyślnego). Twoja postawa ma być godna, a zarazem wygodna. Plecy powinny być wyprostowane, ale ani nazbyt napięte, ani nazbyt rozluźnione. Dłonie swobodnie spoczywają na kolanach. Broda znajduje się na linii poziomej. Oczy powinny być otwarte albo na wpół otwarte. Nie koncentrujesz na niczym wzroku, jedynie swobodnie patrzysz.

Skup się na oddechu. Cokolwiek się pojawia – myśli, uczucia/emocje, doznania w ciele, zewnętrzne bodźce (dźwięki, obrazy) – powracaj do swojego naturalnego oddechu. Nic z nim nie rób, nie modyfikuj go w żaden sposób. Pozwól mu być takim, jaki jest. Po prostu podążaj za swoim naturalnym oddechem. Niech sprowadza cię do chwili teraźniejszej, do tego miejsca, twojego ciała, do siebie samego. Jeżeli zbyt wiele myśli się pojawia, zbyt wiele bodźców cię rozprasza, możesz liczyć swoje oddechy, np. wdech, wydech – raz, wdech, wydech – dwa…

Czytaj dalej