Kibicujemy naszym siatkarzom!
i
zdjęcie: poland2014.fivb.org
Wiedza i niewiedza

Kibicujemy naszym siatkarzom!

Wojtek Antonów
Czyta się 2 minuty

Już w tym tygodniu polscy siatkarze rozpoczynają grę na mistrzostwach świata w swojej dyscyplinie. W odróżnieniu od kopiących piłkę kolegów nie reklamują jednak z tego powodu wszystkich możliwych produktów, nie grają też o wyjście z grupy czy jeszcze szybszy powrót do domu. Polacy będą bronić tytułu mistrza świata, który zdobyli cztery lata temu.

W niedzielę (9 września) rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2018. Turniej po raz pierwszy zorganizowały dwa kraje: Bułgaria i Włochy. Cztery lata temu siatkarski mundial odbył się w Polsce. Wspomagani dopingiem kibiców i prowadzeni przez Stéphane’a Antigę Biało-Czerwoni wznieśli się na siatkarskie wyżyny. Wygranym 3:1 finałowym meczem z Brazylią podsumowali cały turniej i spełnili swoje marzenia, zostając mistrzami świata.

Choć od 2014 r. skład „złotej drużyny” znacznie się zmienił – odeszli m.in. Paweł Zagumny czy Krzysztof Ignaczak – do gry weszło nowe pokolenie utalentowanych 20-latków, które bez obaw podchodzi do kwestii obrony tytułu. Zmiana nastąpiła też na pozycji głównego szkoleniowca reprezentacji – Francuza Antigę zmienił Belg Vital Heynen. Antiga, kochany przez fanów i noszony na rękach po zdobyciu tytułu, z czasem padł ofiarą własnego sukcesu i rozstał się ze swoim mistrzowskim zespołem. Dziś Biało-Czerwoni znajdują się na trzeciej pozycji w światowym rankingu siatkarzy, a dla wielu ekspertów są pewnymi kandydatami, jeśli nie do obrony tytułu, to na pewno do miejsca w strefie medalowej.

Do udziału w MŚ zakwalifikowały się 24 drużyny. W pierwszej fazie podzielono je na cztery grupy – w każdej jest po sześć państw. Polska znajduje się w grupie D razem z Iranem, Bułgarią, Kubą, Finlandią i Portoryko. Wszystkie mecze pierwszej fazy odbywają się na tym samym obiekcie – w przypadku naszej drużyny jest to Pałac Kultury i Sportu w Warnie.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Wszystkich zainteresowanych polskim sportem zachęcamy do wspierania rodaków, którzy będą walczyć o najcenniejsze siatkarskie trofeum. Pierwszy pojedynek Polacy stoczą z Kubą – w środę 12 września. Warto też zarezerwować sobie czas na obejrzenie ostatniego meczu grupy D, w którym zagramy ze współgospodarzami turnieju – Bułgarią.

 

Oto harmonogram gier całej grupy D:

12 września, środa
Iran – Portoryko (16.00)
Kuba – Polska (19.30)

13 września, czwartek
Portoryko – Polska (16.00)
Iran – Bułgaria (19.30)

14 września, piątek
Finlandia – Kuba (16.00)
Bułgaria – Portoryko (19.30)

15 września, sobota
Kuba – Iran (16.00)
Polska – Finlandia (19.30)

16 września, niedziela
Portoryko – Finlandia (16.00)
Kuba – Bułgaria (19.30)

17 września, poniedziałek
Kuba – Portoryko (16.00)
Iran – Polska (19.30)

18 września, wtorek
Finlandia – Iran (16.00)
Bułgaria – Polska (19.30)

Czytaj również:

Serena Williams – mistrzyni, matka, kobieta kot
i
CHRISTOPHE SIMON/AFP PHOTO /East News
Wiedza i niewiedza

Serena Williams – mistrzyni, matka, kobieta kot

Wojtek Antonów

Choć siostry Venus i Serena Williams w historii światowego tenisa zapisały się już wielokrotnie, to wciąż nie przestają jej tworzyć. W tym roku wyjątkowo głośno jest o młodszej – Serenie, która powróciła na korty zaledwie dziewięć miesięcy po urodzeniu córeczki. Amerykanka zelektryzowała cały tenisowy świat, pojawiając się na turnieju French Open w obcisłym, kocim kombinezonie, a swoją grę zadedykowała „wszystkim mamom, którym ciężko było dojść do siebie po ciąży”.

Narodziny małej Alexis Olympii Ohanian wiązały się z wieloma komplikacjami. Córeczka mistrzyni przyszła na świat dzięki cesarskiemu cięciu, a mama po porodzie musiała zmierzyć się z szeregiem zagrożeń spowodowanych zakrzepicą, na którą cierpi od lat. Pierwszych sześć tygodni macierzyństwa Serena przeleżała w szpitalu, a siedem i pół miesiąca później grała mecz na kortach imienia Rolanda Garrosa.

Czytaj dalej