Jak bije twój wewnętrzny zegar
Promienne zdrowie

Jak bije twój wewnętrzny zegar

Katarzyna Sroczyńska
Czyta się 2 minuty

Coś nas nakręca od środka. Za zbadanie, co dokładnie i jak to działa, trzech naukowców: Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Young dostało w 2017 r. Nagrodę Nobla.

Poświęcili oni mnóstwo czasu na analizowanie, jak działa zegar biologiczny u muszek owocówek. Ale dzięki wynikom ich pracy sporo się dowiedzieliśmy także o ludzkim rytmie dobowym. Steruje nim m.in. światło uruchamiające skomplikowany mechanizm neuronowy i hormonalny. Chodzi o to, żebyśmy robili to, co trzeba, o właściwej porze dnia (w praktyce różnie to oczywiście bywa, ale że rozregulowanie czasem jest bolesne, przekonał się każdy, kto samolotem przeniósł się na inny kontynent szybciej, niż zmieniła się doba). Choć nasze zegary biologiczne różnią się między sobą, można z pewnym przybliżeniem określić, co robić o jakiej godzinie, żeby się ciału nie sprzeciwiać.

7.00–9.00

Rusza przemiana materii. Warto wstać i zjeść śniadanie.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

10.00–12.00

Najlepszy moment na koncentrację. Zrób to, co wymaga wysiłku i skupienia.

13.00–15.00

Świetnie przyswajamy składniki odżywcze, więc dobrze jest zjeść obiad. Potem organizm zwalnia – idealnie byłoby uciąć sobie drzemkę.

15.00–17.00

Jak twierdzą naukowcy, dobry czas na wizytę u dentysty (wzrasta odporność na ból) lub sport (koordynacja ruchowa świetna, mięśnie i stawy rozgrzane). W bardziej realistycznej wersji znakomity czas na nerwowe spotkanie w pracy.

17.00–19.00

Czas trawienia – przede wszystkim informacji przez mózg. Powtarzamy, planujemy, porządkujemy głowę. Można przy kolacji.

Około 21.00

Zaczyna się wydzielać melatonina, sterująca rytmem dobowym. Zwalniamy.

22.00

Melatoniny wydziela się tak dużo, że warto by się położyć spać. Ale kto chodzi spać tak wcześnie! Najlepiej śpi się między 2.00 a 3.00 w nocy, do tego czasu większości uda się już pewnie zasnąć. Po 3.00 organizm zaczyna się powoli wybudzać (przynajmniej organy wewnętrzne, bo jak uczy doświadczenie, te zewnętrzne pozostają uśpione niekiedy i do południa).

 

Czytaj również:

Długo jeszcze?
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak
Pogoda ducha

Długo jeszcze?

Agnieszka Fiedorowicz

Czasem leci, czasem się wlecze. Minuta wcale nie równa się minucie – przynajmniej dla naszego mózgu. Postrzeganie czasu może zależeć od samopoczucia, wieku, sumy życiowych doświadczeń, a nawet tego, czy czekamy na prezenty pod choinką, czy na wizytę u dentysty.

Zamiast wydrążonych dyń pojawiły się śnieżynki. Listy prezentów pisane do św. Mikołaja robią się coraz dłuższe, a ich autorzy – moje dzieci – powoli zaczynają przypominać irytującego osła ze Shreka, pytającego wciąż „Daleko jeszcze?”. „Daleko” – odpowiadam. Niezniechęcony syn dopytuje: „To ile jeszcze do tej Gwiazdki?”. Czy czas płynie im jakoś inaczej niż mnie? Praca, deadline’y na kolejne teksty – dopiero był urlop, a tu zaraz święta, które gdy wreszcie nadejdą, przelecą z szybkością sań św. Mikołaja.

Czytaj dalej