Gdzie rośnie czosnek niedźwiedzi?
i
Czosnek niedźwiedzi, zdjęcie: Wolfgang Eckert/Pixabay
Dobra strawa

Gdzie rośnie czosnek niedźwiedzi?

Łukasz Łuczaj
Czyta się 2 minuty

Czosnek niedźwiedzi to jedno z najlepiej wypromowanych wiosennych dzikich warzyw. Rośnie w lasach i nad rzekami.

Od pokoleń jest uwielbiany w wielu regionach Eurazji, choćby w Alpach, na Bałkanach i na Kaukazie, w Polsce do niedawna był jedynie pokarmem dziwaków. Teraz jednak, na fali mody na dziką kuchnię, często napływają pytania o to, gdzie rośnie w naturze. Ogólnie rzecz biorąc, czosnek niedźwiedzi najłatwiej znaleźć w górach. Odpowiadają mu panujący tu wilgotniejszy klimat i ściółka podgórskich lasów liściastych. Istnieją miejsca, w których łatwo znaleźć  jego wielkie łany, choćby w Bieszczadach i środkowym Beskidzie Niskim, ale są też partie gór zupełnie go pozbawione. Obficie występuje na Dolnym Śląsku i miejscami w Sudetach. Wiele stanowisk tego gatunku spotyka się także w pasie wyżyn.

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Bardzo trudno o stanowiska czosnku w środkowym pasie niżu, już nawet trochę więcej znajduje się ich dalej na północ, np. kilka płatów napotkamy w Puszczy Białowieskiej. Pamiętać należy, że zbieranie tego gatunku w naturze to wykroczenie przeciw prawom ochrony przyrody. Czosnek niedźwiedzi od kilkunastu lat znajduje się pod częściową ochroną i można go zbierać tylko po otrzymaniu specjalnego zezwolenia regionalnych dyrekcji ochrony środowiska – i to jedynie w województwach południowych. Radą na to jest hodowanie go w ogrodzie. Czosnek niedźwiedzi lubi lekko wilgotne gleby, bogate w azot, wapń i magnez. Najlepiej rośnie w częściowym ocienieniu, podobnym do panującego w starych parkach – na słońcu wysycha, w zbyt zwartym drzewostanie też mizernieje.

Czytaj również:

Zagajnik – 2/2018
i
zdjęcie: Mabel Amber/Pixabay (domena publiczna)
Ziemia

Zagajnik – 2/2018

Łukasz Łuczaj

Samo jest i u nas

Zrażeni do coraz silniej genetycznie zmienionych zbóż, takich jak kukurydza czy pszenica, koneserzy żywności ekologicznej poszukują starych ciekawych odmian czy gatunków. Są to często przepyszne zboża o interesującym smaku i aromacie. Mamy więc już w naszych sklepach samopszę, płaskurkę, orkisz, a nawet etiopski tef. Ostatnio widziałem w Wielkiej Brytanii, w azjatyckim sklepie, zboże, które do nas jeszcze nie dotarło – gatunek chwastnicy zwany Echinochloa frumentacea sprzedawany pod indyjską nazwą samo. Inne jego indyjskie nazwy to jhangoramoriomariomoraiaya czy bhagar. Ale żeby spróbować chwastnicy, nie trzeba jechać do Indii ani nawet do Wielkiej Brytanii – u nas na polach, w ziemniakach rośnie chwastnica jednostronna Echinochloa crus-galli nazywana na wsiach dzikim prosem, z której można robić mąkę na podpłomyki i chleb.


Czas geofitów

W kwietniu na łąkach i polach nie widać jeszcze wielu kwiatów. Skąd więc nazwa miesiąca? Otóż pochodzi ona z czasów, gdy większość naszych ziem porastały lasy. W liściastych najwięcej życia jest właśnie w kwietniu. A to dlatego, że drzewa nie rozwinęły jeszcze liści i wiele drobnych roślin właśnie wtedy, korzystając z dostępu do światła, zakwita. Są to często rośliny, które przeżywają większą część roku schowane pod ziemią pod postacią bulw i kłączy, czyli geofity.

Czytaj dalej