Bibliomasochizm
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Promienne zdrowie

Bibliomasochizm

Katarzyna Sroczyńska
Czyta się 1 minutę

Dlaczego warto czytać książki, które nam się nie podobają?

„Sięgnij po książkę, która na pewno nie będzie ci się podobała: nie ten styl, nie twój gust, odpychająca biografia autora. I przeczytaj do ostatniej strony! ” – takie wyzwanie rzuciła niedawno czytelnikom Pamela Paul z „The New York Times”.

Redaktorka amerykańskiego dziennika wylicza korzyści płynące z bolesnego eksperymentu: można na nowo odkryć, co jest dla nas prawdziwą wartością; spieranie się podczas lektury z autorem każe gromadzić argumenty na poparcie swojego stanowiska czy opinii; nasze perspektywy się poszerzają; zwiększa się wrażliwość.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nam, umoszczonym wygodnie we własnych bańkach informacyjnych, nie będzie łatwo podjąć rękawicę. Mam sięgnąć po fantasy? A może po egipską powieść z wolną narracją i długaśnymi opisami wszystkiego, co się da? Wiersze? Eseje znanego konserwatysty? Nie będzie łatwo. Każda kolejna strona może ciążyć nudą albo podnosić ciśnienie bardziej niż godzina na bieżni. Ale może warto zafundować sobie taką podróż, choćby z okazji majówki. Niewykluczone, że zagwarantuje nam bardziej egzotyczne spotkania i wrażenia niż te, do których mogłoby dojść po dwudziestogodzinnym locie (na który przecież tym razem nie ma czasu).

 

Czytaj również:

Mięsoholicy
i
"Stragan rzeźnika z ucieczką do Egiptu", 1551, Pieter Aertsen; źródło: zbiory NCMA
Dobra strawa

Mięsoholicy

Marta Zaraska

W Parku Narodowym Gór Mahale, na brzegu tanzańskiego jeziora Tanganika szympans Ntologi upolował kolejny posiłek: niewielką, rudawą małpkę z rodziny koczkodanowatych. Jako samiec alfa, zajmujący tę pozycję od ponad 15 lat – bardzo długo zarówno dla przywódców ludzi, jak i szympansów – Ntologi wie, że mięso to władza. Nigdy nie dzieli się nim ze swoim arcywrogiem, samcem beta o imieniu Nsaba (nadanym mu, podobnie jak Ntologiemu, przez podglądających ich naukowców). Nic nie dostaną też młode, ambitne samce, które chętnie zepchnęłyby Ntologiego z szympansiego tronu. Ntologi mięsem obdzieli sprzymierzeńców, umacniając swoją koalicję.

Prymatolodzy studiujący zachowanie szympansów zarówno w Tanzanii, jak i w innych krajach Afryki zauważyli, że naczelne te wykorzystują mięso nie tylko do politykowania, wymieniając krwiste ochłapy na przysługi, lecz czasem także jako opłatę za seks. W niektórych grupach szympansów samce częściej polują, jeśli w ich stadzie jest szczególnie dużo płodnych samic i najchętniej obdarowują mięsem właśnie je. Taki nasz odpowiednik czekoladek i kwiatów.

Czytaj dalej