Sleep to jeden z najważniejszych zespołów z kręgu doom metal i stoner rock. Nagrany przez trio album Dopesmoker przez lata nie mógł znaleźć wydawcy, a dziś uznawany jest za ikoniczne dzieło mające grono wyznawców daleko wykraczające poza krąg miłośników gatunku. Religijne metafory są w tym wypadku jak najbardziej uzasadnione, bo składający się na płytę 60-minutowy utwór to w zasadzie apokryf, mieszający starotestamentowe wątki z narkotycznymi wizjami wiecznie upalonych Amerykanów. Nie o teksty tu jednak chodzi. Każdy kolejny riff gitarzysty Matta Pike’a i basisty Ala Cisnerosa brzmi jakby rzeczywiście objawiła im go jakaś wyższa forma życia. Względnie Tony Iommi. Portret gitarzysty Black Sabbath muzycy wyświetlali zresztą nie bez powodu podczas swojego poprzedniego polskiego koncertu na festiwalu Asymmetry w 2012 r.
Od czasu poprzedniej wizyty w Polsce, kiedy Sleep wracali po kilkunastu latach przerwy, muzycy nie tylko regularnie występują, ale zdążyli też zarejestrować następcę Dopesmoker. Album Sciences, który bardzo udanie nawiązywał do poprzednich nagrań Amerykanów, recenzowałem w ubiegłym roku na łamach „Przekroju”. Utwory z tej płyty usłyszymy z pewnością 9 kwietnia w warszawskiej Progresji, ale pewnie nie zabraknie też wgniatających parkiet riffów prowadzących karawanę ziołowych kapłanów przez egipską pustynię aż do świętego Jeruzalem.
Na koniec warto zaznaczyć, że koncert Sleep zwiastuje wspaniały rok dla fanów doom metalu i stoner rocka. 26 i 27 lipca w Warszawie i Gdańsku koncerty Neurosis poprzedzą występy grupy YOB. Tydzień później na katowickim OFF Festival wystąpią zaś OM oraz Electric Wizard – absolutne gwiazdy gatunku. Stosując przynależną mu nomenklaturę, przyznaję, że mocno się jaram!
Data publikacji: