Piekarski tuzin faktów o trzynastce
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Wiedza i niewiedza

Piekarski tuzin faktów o trzynastce

Adam Węgłowski
Czyta się 3 minuty

Zima, wiosna, lato, jesień, zima, wiosna, lato, jesień, zima, wiosna, lato, jesień, zima – liczyliśmy wiele razy i wychodzi, że to już trzynasty numer „Przekroju” jako kwartalnika. Jest to oczywiście szczęśliwa, włoska trzynastka, więc żeby szczęścia było więcej, proponujemy tredici ciekawostek.

Trzynastka jest liczbą wesołą. Przynajmniej dla matematyków. Za wesołą uważają oni bowiem liczbę naturalną złożoną z cyfr, których kolejne dodawane kwadraty sumują się do 1. Jak to działa? W przypadku 13 najpierw sumujemy jeden do kwadratu plus trzy do kwadratu. A 1 + 9 daje 10. Następnie sumujemy jeden do kwadratu i zero do kwadratu. Czyli 1 + 0 = 1. Już wam wesoło? Właśnie dlatego nie jesteście matematykami.

Od zarania cywilizacji trzynastkę otacza zła sława. Oto na Bliskim Wschodzie tysiące lat temu stosowano system nie dziesiętny, ale dwunastkowy. A więc liczono nie na palcach rąk, tylko na kościach paliczkowych dłoni, wyłączając kciuk. Na każdym z czterech palców są widoczne trzy takie kości. To daje ich w sumie 12. Kolejna liczba – 13 – siłą rzeczy musiała oznaczać kłopoty w rachowaniu. Nic dziwnego, że starożytni Babilończycy uważali trzynastkę za niedoskonałą, niszczycielską i mroczną, związaną ze światem podziemnym.

Niektóre kultury próbowały nieśmiało bronić trzynastki. Na przykład grecki Zeus był 13. z głównych bóstw olimpijskich, a zarazem największym z nich. Także w Starym Testamencie ta liczba nie zawsze kojarzy się źle. W końcu mądry król Salomon budował swój pałac 13 lat. Tradycyjnie żydowscy chłopcy przechodzą bar micwę po ukończeniu 13. roku życia i stają się wtedy, z punktu widzenia religii mojżeszowej, dorosłymi mężczyznami. Niemniej żydowska kabała zna też 13 złych duchów…

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Z kolei lektura Nowego Testamentu nie pozostawia już wątpliwości co do złowróżbnej mocy trzynastki. W Ostatniej Wieczerzy uczestniczyli Jezus i jego 12 apostołów. Wiadomo, że musiało się to tragicznie skończyć. Zdrajcę Judasza zaczęto nawet nazywać trzynastym apostołem. Na dodatek to właśnie w 13. rozdziale Apokalipsy według św. Jana pojawia się złowroga Bestia niosąca światu zagładę.

Z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa strach przed trzynastką narastał. Zyskał nawet nazwę: triskaidekafobia. Wśród słynnych triskaidekafobików wymienia się m.in. Napoleona Bonaparte, Richarda Wagnera oraz Frank­lina Delano Roosevelta.

6

Jednak trzynastki nie lubili też barbarzyńcy z północy – wikingowie. Wiązało się to z ich mitologiczną opowieścią o uczcie 12 bogów, na którą przybył nieproszony bóg oszustwa Loki. Skończyło się śmiercią jednego z biesiadników.

W średniowiecznej Anglii piekarze mieli się na baczności, bo klienci czasem zarzucali im, że sprzedają bochenki z niedowagą. Wtedy zaś czekał ich proces, pręgierz i plajta. Ba, czasem nawet obcięcie ręki za oszustwo. Dlatego przy większych transakcjach do każdego tuzina sprzedawanych bochenków piekarze dorzucali na wszelki wypadek 13., gratisowy. Tak powstał „piekarski tuzin”. Smacznego!

Szczególną odmianą triskai­dekafobii jest tzw. paraskewidekatriafobia. To lęk przed piątkiem, trzynastego. Wykorzystał go sprytnie filmowy horror Piątek, trzynastego (oryg. Friday the 13th) mający dziś trudną do zliczenia liczbę części z szalejącym psychopatycznym mordercą skrytym za hokejową maską. Zabobon ten powstał jednak na długo przed straszliwą serią. Ponoć przyczynił się do tego fakt, że to właśnie w piątek 13 października 1307 r. rozpoczęto aresztowania członków zakonu templariuszy. Wielu niewinnie oskarżonych rycerzy trafiło na stos tylko po to, by ich bogactwami mógł sobie nabić kabzę król Francji Filip IV Piękny. Aż dziwne, że żadnego odcinka slashera Piątek, trzynastego nie umieszczono w średniowiecznym Paryżu – z mściwym mordercą w hełmie z przyłbicą, a nie w hokejowej masce.

We Włoszech trzynastka jest liczbą szczęśliwą. Pechowa jest siedemnastka. Mimo to dosiadanie się pojedynczej osoby do stołu, przy którym siedzi już 12 biesiadników, uważane jest za niepotrzebne kuszenie losu.

10 

Najbardziej znany format wiersza w polskiej poezji to 13-zgłoskowiec, liczący 13 sylab. To właśnie nim Adam Mickiewicz napisał Pana Tadeusza. Nie stworzył jednak rzekomej XIII księgi tego dzieła. Za owe pikantne seksualne niedyskrecje Tadeusza i Zosi odpowiada ponoć Aleksander Fredro.

11 

W wielu krajach świata, np. w Stanach Zjednoczonych, unika się w wieżowcach oznaczania 13. piętra. Funkcjonuje jako 12A albo następuje nagły przeskok z 12. do 14. Strażacy ostrzegają, że w przypadku pożaru może to się skończyć nieporozumieniami i już prawdziwym nieszczęściem.

12

A wracając do matematyki: 13 to liczba pierwsza. Oraz azswreip, czyli liczba pierwsza, która – przeczytana od tyłu – daje inną liczbę pierwszą.

13

Przede wszystkim zaś, jak to definiuje Wikipedia, ­13 to liczba naturalna następująca po 12, a poprzedzająca 14.

Czytaj również:

Agenda katastrofisty – 1/2020
Wiedza i niewiedza

Agenda katastrofisty – 1/2020

Adam Węgłowski

Przegląd najtragiczniejszych i najbardziej niefortunnych wydarzeń z minionych zim. Czyli wszystko może mieć straszne skutki. 

6 grudnia 342 r. umiera św. Mikołaj z Myry. I w grobie się przewraca, że w rocznicę jego zgonu ludziska rozdają sobie prezenty!

Czytaj dalej