Matki królów, czyli o tajemnicach szympansiej polityki
i
Głowa szympansa – rysunek z 1887 r.
Ziemia

Matki królów, czyli o tajemnicach szympansiej polityki

Agnieszka Wójcińska
Czyta się 3 minuty

Z Magdaleną Braum, prymatologiem i weterynarzem w rezerwacie Gombe w Tanzanii, rozmawia Agnieszka Wójcińska.

Agnieszka Wójcińska: Czy często zdarza się, że patriarchalne z natury szympansy zwyczajne oddają władzę w ręce samic?

Magdalena Braum: Rządząca stadem koalicja samic tego gatunku – fizycznie słabszych od samców – nie jest wcale ewenementem, choć znacznie częściej zdarza się to w niewoli, gdzie samce są nierzadko bardziej psychicznie poranione niż samice. Ale w specyficznych sytuacjach również na wolności bywa, że samice sprawnie sterują samcami. Na przykład w Gombe, gdzie pracuję, i w Mahale, drugim tanzańskim rezerwacie, obserwowaliśmy samice „matki królów”, które polityczną grą windowały kolejnych synów na stanowisko alfa. Dzięki temu bez stresu i ryzyka bycia na szczycie osiągały praktycznie wszystkie przywileje, a tylko ich syn, aktualny władca, mógł im „podskoczyć”, jednak zdarzało się to niezmiernie rzadko.

Dlaczego Szymon nie był przeciwwagą dla Mandy i Hannah?

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nie miał szans dojrzeć fizycznie – hormonalnie – ani psychicznie. Wiele samców w jego sytuacji po prostu umiera. On przeżył, ale stał się szympansem „bez płci”. Kiedy więc Mandy i Hannah dołączyły do grupy, samca po prostu tam nie było.

Takie sytuacje, choć o wiele częstsze w niewoli, zdarzają się i na wolności. W Gombe mieliśmy samca Paxa, który miał trudne dzieciństwo w towarzystwie patologicznej matki i starszej siostry, które razem mordowały dzieci innych samic. Gdy się urodził, morderstwa się skończyły – dlatego też Jane Goodall nadała mu to imię – ale w rewanżu maluszek był molestowany i kilkakrotnie prawie zabity. Jego jądra się skurczyły, a dorosły Pax był niesamowicie słodki i bezkonfliktowy, ale introwertyczny i wyobcowany w grupie, podobnie jak Szymek.

Z czego wynika to psychiczne poranienie samców w niewoli, o którym Pani wspomniała?

W naturze rodzi się średnio tyle samo samców co samic, lecz ich tryb życia jest o wiele bardziej niebezpieczny. Nawet jako dzieci szympansi chłopcy są bardziej aktywni, lubią fizyczne utarczki, które w ciut starszym wieku przeradzają się w walki. Dorosłe samce ponadto polują, patrolują, biorą udział w wojnach i bronią terytorium, gdy w tym samym czasie samice zajmują się dziećmi i odsuwają je oraz siebie jak najdalej od niebezpieczeństwa. Statystycznie więc samce żyją znacznie krócej.

W niewoli samców nikt nie chce, jest ich zbyt wiele, bo nie ma tej selekcji i powodują kłopoty, walcząc o dominację oraz dostęp do samic, są silniejsze i często agresywne. Bywa, że traktuje się je gorzej, odbiera matkom wcześniej, trzyma w gorszych warunkach. A podobnie jak w świecie ludzi, choć fizycznie silniejsze, psychicznie są mniej odporne od samic.

Wspomniała Pani o grze politycznej. Czym ona jest u szympansów i jaką rolę odgrywa?

Ogromnie trudno opisać ją w sposób zrozumiały w kilku zdaniach, ale spróbuję. Wszystkie podstawowe trendy i metody w polityce ludzkiej mają swoje źródła w polityce szympansów. Koalicje, polityczne gry i manipulacje – zarówno wobec innych osobników, jak i sytuacji – w celu zdobycia większej władzy, szykanowanie i czcze obietnice, wszystko to odkryli już nasi najbliżsi krewniacy. Polityka szympansów może być okrutna, ale jest w gruncie rzeczy prostolinijna i przejrzysta. Szympansy są szczere, dobre czy złe uczynki popełniają otwarcie i jeszcze nie widziałam u nich kłamstwa. My natomiast, dziedzicząc ich metody, „udoskonaliliśmy” je, dodając więcej nieuczciwości. Wolę politykę szympansów. Przynajmniej wiadomo, o co w niej chodzi.
 

 

Zachęcamy również do lektury artykułu o szympansicach z warszawskiego zoo.

Czytaj również:

Szympansice przejmują władzę
i
ilustracja: Natka Bimer
Ziemia

Szympansice przejmują władzę

Agnieszka Wójcińska

Dowiedziałam się, że w warszawskim zoo samice szympansów rządzą stadem. W naturze rzecz niespotykana. „Kobieca rewolucja” – pomyślałam. I zrobiło mi się ciepło na sercu.

U szympansów zwyczajnych, inaczej niż u matriarchalnych bonobo, króluje patriarchat. Tymczasem doszły mnie wieści, że w miejscowym zoo kontrolę nad stadem przejęły samice. Postanowiłam to sprawdzić. Tak poznałam historię trzech szympansic, które choć pochodzą z jednej rodziny, mają zupełnie różne charaktery i podejście do życia. I pozostałych małp z warszawskiego stada. Teraz jest ich ośmioro: cztery dziewczyny (Mandy, Lucy, Kimberly i Liza) oraz czterech chłopaków (Patryk, Szymon, Zarno i Frodo). Podobnie jak to bywa wśród ludzi – każdy inny.

Czytaj dalej