Warto (niedź)wiedzieć
Edukacja, Wiedza i niewiedza, Rozmaitości

Warto (niedź)wiedzieć

Marcin Orliński
Czyta się 1 minutę

Polskie słowo niedźwiedź (podobnie jak czeskie medvěd, ukraińskie vedmid czy chorwackie medvjed) oznaczało pierwotnie „jedzący miód”, „miodojad”. Do XVI w. nasi przodkowie używali zresztą archaicznej formy tego słowa: miedźwiedź. Co ciekawe, niektórzy badacze wskazują też na staroindyjski źródłosłów – madh(u)v-ád-, czyli „jedzący słodkie” albo „jedzący miód”.

Eufemistyczne i sympatyczne określenie niedźwiedź zaczęto stosować prawdopodobnie z powodu lęku przed tym niebezpiecznym zwierzęciem – „stworzenie mające słabość do miodu” brzmi przecież mniej groźnie niż „rozszarpywacz” czy „niszczyciel”, jak go niegdyś określano.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nie zawsze jednak nazwy, które mu nadawano, łączyły się z jego zachowaniem. Angielskie słowo bear, niemieckie Bär czy islandzkie björn wywodzą się np. od praindoeuropejskiego rdzenia *bher-, czyli „brązowy, brunatny”. Co na to białe niedźwiedzie? Trudno powiedzieć.

Słowo miś, którego używamy, by jeszcze bardziej go oswoić, wywodzi się prawdopodobnie ze starych słowiańskich słów *meška albo *měška, które mogły mieć związek z ludzkimi imionami: Michał, Miszko, Miszka. Taki obrót językowych spraw nie powinien dziwić – dawniej często nadawano zwierzętom i roślinom ludzkie imiona. Czy wiedzieliście na przykład, że kaczka pochodzi od imienia Kasia?

ilustracja: Marek Raczkowski
ilustracja: Marek Raczkowski

Czytaj również:

Walka niedźwiedzia z człowiekiem (Porady dla niedźwiedzia)
i
Sławomir Mrożek, Diogenes Verlag AG – tekst z archiwum, nr 851/1961 r.
Rozmaitości

Walka niedźwiedzia z człowiekiem (Porady dla niedźwiedzia)

Przez okulary Sławomira Mrożka
Sławomir Mrożek

PRZEDMOWA:

Nie ma co ukrywać: w walce z człowiekiem niedźwiedź przeważnie przegrywał. Bo i cóż robił niedźwiedź? Stawał na dwóch łapach, ryczał, próbował kąsać, drapał ewentualnie, dalej się nie posunął. W swoim prymitywizmie nie dostrzegł, że człowiek nie jest już tym samym człowiekiem co dawniej. Cywilizacja, postęp techniczny, kultura, wszystko to zmieniło człowieka. Na miejscu krzepkiego poczciwca z flintą pojawiła się istota skomplikowana, wyposażona w rozwiniętą świadomość, wrażliwa i myśląca. Z takim przeciwnikiem stoi teraz oko w oko niedźwiedź. W tych zmienionych warunkach arsenał środków stosowanych dotąd przez niedźwiedzia wydaje się po prostu absurdem. Najwyższy czas sięgnąć w subtelną sferę psychologii, walczyć nie tyle głupawym rykiem, ile umiejętnym wygrywaniem sprzeczności, podsycaniem niepokojów gnębiących współczesnego człowieka.

Czytaj dalej