Page 18FCEBD2B-4FEB-41E0-A69A-B0D02E5410AERectangle 52 Przejdź do treści

O wiośnie mamy zielone pojęcie!

Kiedy wszystko się dopiero rodzi i rozwija, wiosenny „Przekrój” nadlatuje w pełnym rozkwicie! W najnowszym wydaniu piszemy z rozwagą o równowadze, z odwagą o strachu, z uwagą o bałtyckich krajach, z miłością o wróblach i z zachwytem o zieleni i porankach. Zachęcamy do czytania!

Kup wiosenny „Przekrój”!

188 stron do czytania przez trzy miesiące. „Przekrój” w nowym formacie jest wygodniejszy do przeglądania i idealnie mieści się w skrzynce pocztowej. Zamów i ciesz się lekturą – tylko tutaj w niższej cenie. Sprawdź!

Przekrój
„Nie popieram samospaleń jako formy protestu politycznego, ale oddam życie, abyś miał prawo się ...
2018-12-19 12:00:00
wierszówka
*

pamięci

 

Umrzeć pod soundtrack Chłopców z Placu Broni
to zadać ogromną krzywdę polskiej
popkulturze. Wiem, gdzie przebiega granica
między słowem a przemocą:
nie istnieje. A przynajmniej nie powinna
istnieć, jeśli tylko mowa twa więcej waży

niźli benzyna na wzburzonej powierzchni szarych wód morza. Kto się ośmieli
odmówić
władzy nad ciałem, gdy wzywa obowiązek?
To kwestia władzy Ojczyzny
nad ciałami synów, obrony
praw, egzekucji obowiązków. Granice

prywatne są granicami
państwowymi i kto zamyka jedną, ten zamyka cały świat. Trzeba odwagi,
aby je łamać,
ale przecież nikt tego nie zabroni,
przecież tu,
chociaż się nie powinno,

a już na pewno nie ma takiego obowiązku,
można śmiało naruszać decorum, łączyć kolory z przeciwnych krańców
tęczy i wszystko co pośrodku: od najgłębszej czerni po mdłą szarość. Musi to na Rusi,
a tu mamy odwagę
użycia ostatniej broni,
jaka nam została: słów

ciężkich jak kamień w wodę. Słów,
które ruszą, znaczy, powinny
ruszyć, nie wiem, ale wracając do Chłopców z Placu Broni,
to, uch, nie wiem, jak to powiedzieć, bo, szczerze, mam dość,
męcząca jest sytuacja, że sprzymierzeńcy są naszymi wrogami,
jakby nie było innych piosenek, innych książek, innych krajów –

więc tak, choć poraniona, Polska
zetrze sadzę z poszarzałego wapienia i powstanie z kolan. Nie takie ciosy
opłukiwała z krwi. Podoba się to czy nie, ciężar
gatunkowy popu wzrósł znacznie. Powinniśmy
przestać kłamać: no okej, dawniej było łatwo, ale to minęło, skończyło się, dobijamy granic
rozwoju w tej swojej kruchej łupince. Trochę solidarności

nie zawadzi, a będzie to tutaj miła odmiana od ciągłej obrony – tylko kogo z kim?
Przemoc działa skuteczniej niż łagodna perswazja, ale szybko traci ważność.
W końcu się musi dojść do ściany.

 

Komentarz autora:

Nie popieram samospaleń jako formy protestu politycznego, ale oddam życie, abyś miał prawo się samospalić w ramach protestu.

 

Piątka dla PRZEKROJU? A może dziesiątka? Wspierając Fundację PRZEKRÓJ, wspierasz rzetelność, humor i czar.

* Pola wymagane

Data publikacji:

Jakub Głuszak

Rocznik 1982, tłumacz z wykształcenia, programista z zawodu. Wydał tom wierszy „Moje przesłanie do pokolenia współczesnych trzydziestolatków” (Warszawa 2013), przełożył „21 wierszy miłosnych” Adrienne Rich (Stronie Śląskie 2016). Jego wiersze i przekłady ukazywały się m.in. w „Wakacie” i „Ricie Baum”.

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!