Tusz czyli epokowa, wielka, skoczna, sylwestrowa szopka RO
Rozmaitości

Tusz czyli epokowa, wielka, skoczna, sylwestrowa szopka RO

Przekrój
Czyta się 2 minuty

RO: Jak zauważył stary Dedal,
Przekrój od wieków jest na medal.
A my jesteśmy tralalala
Ostatnią stroną tego medala.
Oto nadchodzi duma Europy,
Azji, Afryki, obu Ameryk,
Proste, zwyczajne, warszawskie chłopy..

ERYK: Eryk i Otek!

OTEK: Otek i Eryk!

ERYK: Tyś jest moja zmora słodka.

OTEK: Tyś moja papryka.

ERYK: Cóż bym robił ja bez Otka?

OTEK: A ja bez Eryka?

ERYK: Siądźmy sobie gdzieś w kąciku,
Zamówmy filecik.

OTEK: Kelner! Tusz! Masz Eryku,
Rysuj mi portrecik.

PROF. FILUTEK: Panowie, widzę przyszli na moje podwórko.
O, tusz! Pan pozwoli, że zamoczę piórko?

ERYK: Ten tusz noworoczny kosztuje nas drogo,
Nie możemy rozdawać go na piękne oczy.

OTEK: Niech pan powie przynajmniej po co i dla kogo Pan moczy?

PROF. FILUTEK: Niech się żaden z panów za bardzo nie gniewa,
Ja moczę dla Lengrena Zbigniewa.

AKTUALNOŚCI Z MYSZKĄ: Jak pan może,
Jak pan może,
Tak się wyrażać, profesorze!
Najpierw imię, potem nazwisko,
Tak jest poprawnie.
Kłaniam się nisko.

rysunek z archiwum, nr 508/1955r.
rysunek z archiwum, nr 508/1955r.

OTEK: Niby profesor… Niby subtelny…

ERYK: Podpis też pewnie ma nieczytelny…

PROF. FILUTEK: Co robić, tak się zawinie czasami.

NIECZYTELNY PODPIS: Podpisuję się pod tym obiema rękami!

RO: Ktoś mnie rąbnął łokciem w bok.
Co to znaczy? Skąd ten tłok?
Błędne spojrzenia…
Krzywe figury…
Kto wy jesteście?

TŁUM: My są kamery obskury!

RO: No to jesteśmy wszyscy w komplecie,
Nikogo nie brakuje już.
Rozmaitości są bardzo potrzebne na świecie.
Orkiestra! Tusz!

MACEDOŃSKI: RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO,
RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO,
RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO,
WSZYSTKO OKEJ, 
SZAFA GRO!

Eryk Lipiński, rysunek z archiwum nr 873/1961r.
Eryk Lipiński, rysunek z archiwum nr 873/1961r.

Tekst pochodzi z numeru 873/1961 r. (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.

Zapraszamy do naszej rubryki Rozmaitości.

Czytaj również:

Huk sylwestrowej nocy
i
zdjęcie: Vernon Raineil Cenzon; źródło: Unsplash
Złap oddech

Huk sylwestrowej nocy

Marcin Napiórkowski

Rytualny hałas to znak śmierci starego i narodzin nowego porządku. To właśnie dlatego tak chętnie odpalamy w sylwestra fajerwerki. A przy okazji wydajemy mnóstwo pieniędzy.

Rino zbuntował się bardzo wcześ­nie. Już jako dwunastolatek pierwszy wybiegał na ulice Neapolu, by zbierać sylwestrowe niewybuchy, kiedy tylko ucichł huk eksplozji. Przenosił je potem na podmiejskie łąki przy stawach, układał w stosy i podpalał, by przez chwilę poczuć się jak bogacz, którego stać na prywatny pokaz pirotechniczny. Blizna znacząca jego dłoń była więc podwójnym memento. Przypominała mu o niebezpieczeństwie związanym z ogniem i wybuchami, ale też o jego klasowym charakterze. Bogaci mieli środki, by wzniecić więcej dymu i huku, ale to biedni ponosili większe ryzyko związane z odpalaniem fajerwerków.

Czytaj dalej