Słownik staropolski
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak
Opowieści

Słownik staropolski

albo przypomnienie starych polskich słów, wyszłych od dawna z użycia, które odnaleźć jeszcze można w literaturze XVI, XVII i XVIII wieku.
Joanna Olczak-Ronikier
Czyta się 1 minutę
rysunek: Kazimierz Wiśniak
rysunek: Kazimierz Wiśniak

Karali w Sparcie króla Archidama,
iż pojął sobie małego wzrostu żonę,
powiadając, iż będzie rodziła króle
małej postury, pikuliki…
(Petrycy – Etyka, 1618)

Pikulik = karzeł

***

rysunek: Kazimierz Wiśniak
rysunek: Kazimierz Wiśniak

Dałem dziś wstążkę już
mojej Lizetce
by ją przy swojej nosiła
huletce…
(„Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”, 1769)

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Huletka = laska pasterska

***

rysunek: Kazimierz Wiśniak
rysunek: Kazimierz Wiśniak

Cztery rzeczy konieczne ma
mieć w sobie panna
żeby była wstydliwa,
skłonna i sudanna…
(„Monitor Warszawski”, 1764)

Sudanność = cudność, wymuskaność, trefność, nadobność

***

rysunek: Kazimierz Wiśniak
rysunek: Kazimierz Wiśniak

Filozofy i wszystkie uczone – ludzie bikami zowią…
(Starowolski Szymon – Reformacya obyczajów w Polsce, 1625)

Bik = wyrosły drągal, leżuch, próżniak, piecuch, ospalec

***

Kto złego ma kałauza, w drodze błądzi.
(Wacław Potocki – Argenida, 1728)

Kałauz = przewodnik

***

Gdy zastał żonę tylko w inderaku chodzącą po domu, bo na ten czas brzemienną była, uderzył ją o to…
(Bielski – Kronika polska, 1764)

Inderak = spódnica

***

Gnuśne serca w puchowym nie dyszą maclochu…
(Horacyusza Pieśni, 1773)

Macloch = dziura w czymś wydrążona

***

Kiedy trwała chapanka
między kartowniki
bił kinal z pancerolą tuzy
i wyżniki…
(„Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”)

Kinal = niżnik czerwienny albo żołędziowy
Pancerola
 = szóstka winna, gra w karty

***

Córkę królewską, na koniu,
a jeszcze bez siodła,
nieszczęśliwą, pogańska
haramza uwiodła…
(Potocki – Poczet herbów, 1696)

Haramza = gawiedź

***

Uwierzywszy poganie, że oblężeni dobrze jeszcze opatrzeni – poszli w dutepasy…
(Potocki – Poczet herbów, 1696)

Iść w dutepasy = zwątpić, zrezygnować

***

Choremu daj polewki, albo żemły z wodą, a z masłem…
(Marcin Siennik – Herbarzczyli zielnik)

Żemła = bułka pszenna

***

Odźwierny, odźwiernym,
żołnierz – żołnierzem,
koczot – koczotem niech będzie…
(Wacław Potocki– Jowialitates, 1747)

Koczot = rajfur

***

Kleopatrę Antoni szatą ozdabiał Izydy, czym się wyniosła niewiasta nabaży i boginią się zowie.
(Wojciech Chróściński– Job cierpiący, 1703)

Nabażyć się = napuszyć się

***

Chodził zawsze z jedną założką z sukna, dla okrycia żołądka, który dla srogości zimna i przez nagość jego, bardzo mu się był nadwątlił…
(K. Wysocki – Żywot św. Ignacego ­Loyoli)

Założka = zapora, osłona

***

Miasto to sam Neptun
Trójzębny wywiódł
spoiwszy ślepe w morzu
grzępy…
(Miaskowski – Rytmy)

Grzępa = drobne kamienie w wodzie

***

rysunek: Kazimierz Wiśniak
rysunek: Kazimierz Wiśniak

Co owych nastało dziwnych pontalików, feretów, smalcowanych łańcuszków, pstrych bieretków, a snadź już drudzy, nie tylko na głowie, ale i na nogach te pontały, a te ferety sobie przyprawują…
(Rej – Żywot Józefa)

Pontał = noszenie drogie dla ozdoby uszu albo szyi
Feret
 = sprzączka

***

Stała baszta wysoka, a na
wierzchu wydanym
miejsce, a smaczne miejsce
nawom ukneszanym…
(Jakub Żebrowski – Przeobrażenia Owidyuszowe, 1603)

Ukneszany = strudzony, zmordo­wany

***

rysunek: Kazimierz Wiśniak
rysunek: Kazimierz Wiśniak

Dziecko swawolne bojąc się
chabiny
gniewnemu ojcu czyni
przeprosiny…
(Wespazjan Kochowski)

Chabina = rózga, pręcik

***

Ryby rodzą w człowieku wozgrzywość…
(Marcin Siennik – Herbarzczyli zielnik, 1568)

Wozgrza = flegma

 

Tekst pochodzi z numeru 801/1960 r. (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.

Czytaj również:

Szkółka leśna
i
ilustracja: Daniel de Latour
Rozmaitości

Szkółka leśna

Wszystko Będzie Dobrze

Młody dębczak był bardzo niegrzeczny: nie tylko nie nauczył się teorii fotosyntezy („Przecież to robimy, to po co nam teoria” – wykrzykiwał), ale do tego obrzucał wszystkich żołędziami. W końcu pani sosna kazała mu wyjść z klasy. Bezczelny dębczak nie spełnił jednak jej polecenia, wymawiając się faktem, że jest drzewem i chodzić nie potrafi. O zachowaniu dębczaka poinformowani zostali rodzice. 

*

Czytaj dalej