Skarb Inków w Polsce
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Opowieści

Skarb Inków w Polsce

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 10 minut

Niektóre rodzinne historie z pewnością zasługują na to, by je przekazywać z pokolenia na pokolenie. Opowieść, którą niemal 100 lat temu usłyszał z ust dziadka pewien polski polityk, rozeszła się szerokim echem po naszym kraju. Do dziś zresztą budzi niemałe emocje.

Królestwo Inków nie pojawiło się w wyobraźni europejskiej jako ziemia bałwochwalców, których dusze należy uratować – tajemniczy kraj rządzony przez „białego króla” fascynował Europejczyków z innego powodu. Gdy „odkrywcy Ameryki” penetrowali nowy kontynent, szczególnie interesowały ich złote ozdoby należące do napotkanych plemion. Zarówno sam cenny kruszec, jak i wyrafinowane narzędzia, które nie zostały wytworzone przez członków tych społeczności, sugerowały istnienie jakiejś „zaawansowanej cywilizacji”, z której pochodziły owe dobra. Plemiona zapewne nabywały je w drodze wymiany albo po prostu kradły. Europejczykom, owładniętym obsesją złota, kacykowie opowiadali o pewnym kraju w górach i radzili kierować się na wschód. Doniesienia te brzmiały jak bajki, słyszano o nich niemal na całym kontynencie – mówiono o „srebrnej górze” i oswojonych „jeleniach o długiej sierści” (które dziś nazywamy lamami). Motywowały one jednak Hiszpanów i Portugalczyków do coraz śmielszych oraz bardziej kosztownych poszukiwań. Przypomnijmy, że nieudana ekspedycja, złożona z największej armii, jaka kiedykolwiek została wysłana do „Indii Zachodnich”, dowodzona przez Pedra de Mendozę, miała właśnie na celu zdobycie dawnego Peru, czyli mitycznego Eldorado.

Fantazja o niezwykłym bogactwie krai­ny Inków przetrwała jeszcze długo po podboju tego imperium. Legendarny skarb jest, jak

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Inkostrada
i
Machu Picchu; zdjęcie: East News
Wiedza i niewiedza

Inkostrada

Marta Kania

Zbudowana przez Inków sieć dróg, mostów i tuneli to imponująca infrastruktura licząca kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, rozciągająca się wzdłuż łańcucha Andów i wybrzeża Pacyfiku. Wykorzystywano ją do transportu towarów i przemieszczania się osób, ale przede wszystkim służyła do przekazywania informacji oraz idei.

Mimo że dziś Qhapaq Ñan (Królewski Szlak) obejmujący niemal cały region andyjski kojarzony jest przede wszystkim z Inkami, początki dróg i towarzyszących im konstrukcji znacznie wyprzedzają ekspansję tego ludu i budowę jego potężnego państwa. Wyniki badań archeologicznych pozwalają datować najstarsze pozostałości sieci komunikacyjnej już na kilka stuleci przed naszą erą. Szlaki, którymi prawdopodobnie przemieszczali się kupcy i pielgrzymi, wykorzystywano i udoskonalano przez kolejne epoki, wraz z dynamiką rozwoju społeczno-politycznego zachodnich obszarów Ameryki Południowej. Na szczególną uwagę zasługują trakty z okresu hegemonii państwa Wari (mniej więcej w latach 600–900 n.e.), kiedy to tworzono całą sieć komunikacji i ulepszano technologię tak, by zagwarantować sprawne przemieszczanie się wojsk i kontrolę administracji centralnej na rozległych, podporządkowywanych terytoriach. Ówczesna infrastruktura pokrywała obszar andyjski jeszcze nierównomiernie, zależnie od zaludnienia terenu przez większe lub mniejsze populacje oraz od możliwości lokalnej siły roboczej. Główne trasy z tego okresu zostały jednak wykorzystane jako podstawa dla systematycznie rozbudowywanej sieci dróg, która osiągnęła swój maksymalny zasięg na przełomie XV i XVI w., w czasach dominacji państwa Inków, Tawantinsuyu. Bez wątpienia Qhapaq Ñan stanowił jeden z kluczowych elementów integracji tych obszarów, które znalazły się pod inkaskim panowaniem.

Czytaj dalej