Sekrety nieśmiertelnych
i
„Szkielet człowieka, widok boczny”, George Stubbs, 1795-1806 r./The Yale University Art Gallery (domena publiczna)
Rozmaitości

Sekrety nieśmiertelnych

Wszystko Będzie Dobrze
Czyta się 2 minuty

Polski „rodzynek” wśród nieśmiertelnych, czarnoksiężnik Jan Twardowski, przebywa – jak wiadomo – na Księżycu. Mało kto jednak wie, że mądry Twardowski wybrał Srebrny Glob nieprzypadkowo. Księżyc, co ujawnił dopiero w XX w. film Wallace i Gromit, jest zrobiony z sera. Polski szlachcic ma więc zapewnione pożywienie – po prostu regularnie zjada swój dom. Powoduje to ubytki na powierzchni Księżyca, w skali lat niewielkie, ale już w skali stuleci poważne. Niedawno NASA wystosowała do Twardowskiego apel, by przestał podjadać Księżyc. W zamian za to świeże dostawy sera miały mu dostarczać kolejne marsjańskie „łaziki”. Butny mag odmówił jednak, twierdząc, że „rozsmakował się w Księżycu”. Negocjacje są w toku.

***

Jeden z najsłynniejszych nieśmiertelnych, wampir Vlad Dracu­la, zjawił się niedawno w warszawskim oddziale ZAiKS-u,żądając od pracującej w nocy urzędniczki Anny Barskiej „zaległych tantiem” za wszystkie emitowane w Polsce filmy, seriale i programy, w których wystąpił, a także za spektakle, książki i piosenki, których był bohaterem. Chciwy Transylwańczyk nie dał się ubłagać Barskiej, która obliczyła, że należna suma całkowicie zrujnowałaby ZAiKS. Na szczęście w międzyczasie wstał świt i kłopotliwy interesant ulotnił się. Zapowiedział jednak, że wróci następnej nocy.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

***

W jednej z poznańskich bibliotek zjawił się słynący ze swej nieśmiertelności ptak Feniks. Chciał jak najszybciej wypożyczyć egzemplarz Popiołów Stefana Żeromskiego, musiał jednak najpierw wyrobić sobie kartę bib­lioteczną. Podczas niezbędnych formalności nieustannie ponaglał bibliotekarkę, panicznie gdacząc. Wyrobiwszy kartę, Feniks z ulgą wypożyczył Popioły, z których natychmiast powstał na nowo.

***

W zakładzie fryzjerskim w Katowicach regularnie zjawiała się Hydra. Nieśmiertelna poczwara za każdym razem prosiła o umycie swoich stu głów. Obsługa, spełniając życzenie, zużywała podczas jednej takiej wizyty mnóstwo szamponu i wody – jak za sto myć. A Hydra, cóż, płaciła jak za jeden raz. Po kilku miesiącach zakład zbankrutował, dołączając do długiej listy ofiar potwora.

Czytaj również:

Przepis na zgon
i
zdjęcie: Gerrie van der Walt/Unsplash
Promienne zdrowie

Przepis na zgon

Tomasz Sitarz

Jak wytłumaczyć starzenie się? Niektóre teorie upatrują jego źródeł w samej esencji komórki żywej i postulują obecność zaprogramowanych tam mechanizmów, których zadaniem jest doprowadzenie komórki do śmierci. W takim podejściu dostrzec można celowość. Inne koncepcje wskazują na zużycie materiału. Wszelkie biomolekuły, których aktywność składa się na to, co nazywamy życiem, muszą być przez komórkę wytwarzane na bieżąco, ponieważ po kilkakrotnym spełnieniu swojej funkcji zaczynają zawodzić i wymagają wymiany. W tym podejściu podkreśla się akumulację uszkodzeń. Teorii próbujących rozwik­łać tajemnicę starzenia jest dziś ponad 300. Ważne jednak, żeby nie próbować postrzegać proponowanych hipotez jako wykluczających się, a objawów starzenia jako odrębnych, bo każdy z nich wynika ze wszystkich innych i wpływa na pozostałe. Żywa komórka to niezmiernie skomplikowany system różnych interakcji, dysfunkcja choćby jednej z nich będzie wpływać na wszystkie inne. Starzenie się jest sumą objawów, a nie konkretną chorobą.

1. Brak stabilności genomu. To zwiększenie częstotliwości występowania mutacji w materiale genetycznym komórki. Jeśli w uproszczeniu spojrzymy na materiał genetyczny jak na instrukcję, z której odczytywane są informacje dotyczące działania organizmu, jasne jest, że każda zmiana w jej tekście może mieć niebezpieczne skutki. Wszelkiego rodzaju mutacje pojawiają się w genomie cały czas: kiedy wystawiamy się na działanie promieniowania UV, gdy mamy kontakt z wirusami i bakteriami ze środowiska. A także podczas uprawiania sportu – narażamy wówczas organizm na stres tlenowy. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy spokojnie odpoczywamy, nie robiąc nic. W każdej chwili w materiale genetycznym coś się psuje. Jednak jesteśmy wyposażeni w systemy wykrywające i naprawiające błędy, dzięki czemu cieszymy się spójnością naszych „wewnętrznych instrukcji”. Wraz z wiekiem mechanizmy te zaczynają zawodzić, a niewykryte mutacje akumulują się. Na matrycy zmutowanego DNA powstają białka, które cechują się odrobinę zmienioną strukturą. Taka mutacja mogłaby oczywiście nieść pozytywne skutki, ale zazwyczaj wiąże się jednak z obniżeniem aktywności białka. Systemy regulacji odczytywania genów również padają ofiarą niestabilności, więc komórka produkuje zbyt mało lub zbyt dużo białka kodowanego przez dany gen. Mutacje te napędzają się wzajemnie, a przy niedoskonałym już­ systemie napraw nieunikniony jest chaos.­ Z chaosu natomiast bardzo chętnie wyłaniają się nowotwory, które w młodym organizmie szybko zostałyby przyłapane i zneutralizowane, ale w przypadku spracowanych mechanizmów ochronnych mają one znacznie większą sposobność rozwinięcia się w poważną chorobę.

Czytaj dalej