Rękopisy pod specjalnym nadzorem
i
Edward Penfield, „Ludzie czytający książki”, 1895 r. Oryginał z The New York Public Library/Rawpixel, Flickr (CC BY 4.0)
Przemyślenia

Rękopisy pod specjalnym nadzorem

Sylwia Stano
Czyta się 12 minut

Pisarze i wydawcy opowiadają o próbach wykradania rękopisów, oszustwach i ostrej walce. Według nich współczesny rynek książki przypomina pływanie z piraniami. Przykłady? Proszę bardzo. 

„Cześć, bardzo podobała mi się ta część i nie mogę się doczekać reszty Twojej powieści. Prześlesz mi ją, proszę, jak najszybciej?”. Takie maile, podpisane imieniem wydawcy lub agenta, trafiały do skrzynek autorek i autorów dopiero powstających książek. Rzadko wzbudzały podejrzenia. Do adresatów zwracano się po imieniu, nadawca doskonale orientował się w fabule i stopniu zaawansowania pracy nad tekstem, znał powiązania w literackim światku. Pisarze odpisywali i wysyłali swoje utwory. Właśnie w ten sposób pod koniec 2020 r. wydobywano od piszących nieopublikowane powieści. Oszustwo było zaplanowane na międzynarodową skalę. Na celowniku wyłudzaczy znalazły się takie nazwiska jak: Margaret Atwood, Ian McEwan, Jo Nesbø czy J.K. Rowling. Ale oszustów interesowały też eksperymentalne powieści debiutantów i zbiory opowiadań.

Po co złodzieje sporządzali swoją własną mapę powiązań między autorami, agentami, wydawcami i redaktorami? I po co im były nieopublikowane manuskrypty? Wciąż nie wiadomo. 

Kiedy afera wyszła na jaw, w świecie wydawniczym zaroiło się od spekulacji. Wedle jednej z teorii, chodziło o jak najwcześniejsze pozyskanie informacji. Dla kogoś, kto zajmuje się ekranizacjami, nawet niezredagowany rękopis ma określoną wartość – jeśli „rokuje”, można z autorem zawczasu zacząć rozmowy o prawach do filmu. Inna teza zakłada, że oszustwa dokonali cyberprzestępcy, którzy handlują pirackimi filmami i książkami w dark webie – podobnie jak skradzionymi hasła

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

10 książek (dla) dziwaków
i
Kobieta czytająca książkę, fotograf nieznany; kolekcja National Media Museum
Przemyślenia

10 książek (dla) dziwaków

Anna Wyrwik

Różni mądrzy ludzie dają nam różne listy lektur do przeczytania – są wśród nich np. zestawienia książek lewicowych albo prawicowych, lektur do nadrabiania albo dzieł laureatów rozmaitych nagród. Ja natomiast proponuję luźną i subiektywną listę książek dziwacznych.

Nie są one ani mądre, ani głupie, bo nie mieszczą się w takich kategoriach i w ogóle w niewielu kategoriach się mieszczą. Są po prostu błyskotliwe, wariackie i wymagają dużej dozy wyobraźni, takiej, która pozwala np. zrozumieć, dlaczego wchodzenie po schodach tyłem jest zdecydowanie lepsze, bo – jak pisał Julio Cortázar w Ostatniej rundzie (tłum. Z. Chądzyńska, Warszawa 2003) – „istnieją rzeczy, które można zobaczyć, tylko wchodząc tyłem, i inne, które tego nie chcą, które boją się tej metody, zmuszającej je do aż takiego obnażania się; te uczepione z uporem swego poziomu i swej maski, okrutnie mszczą się na człowieku, który wchodząc tyłem, potrafi zobaczyć coś więcej…”.

Czytaj dalej