Przyszłość prostactwa
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Rozmaitości

Przyszłość prostactwa

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 1 minutę

Daje się zaobserwować zasadniczą różnicę spożytkowanego czasu pomiędzy wypowiedzią prostacką a złożoną, wyszukaną.

Porównajmy ze sobą dwa zdania o podobnej treści, wypowiedziane przez dwa odmienne typu umysłowości: „Niegdyś w okolicznej cukierni można było kupić znakomite ciastka z makiem i powidłami”.

W innym wariancie: „Kiedyś tu była cukiernia”.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich trzech treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Zauważmy przy tym, że każde wypowiedziane słowo ma swoją cenę: ilość zużytego tlenu. Im więcej słów, tym więcej zabieramy tlenu. Jeśli kiedykolwiek znajdziemy się w sytuacji, w której powietrza jest mało, kategorycznie nie możemy mówić.

Mówienie nie jest ekologiczne.

 W XXI w., w czasie, gdy ryzyko destrukcji przyrody jest zbyt wielkie, powinniśmy raz na zawsze zrezygnować ze wszelkich ozdobników i kwiecistych zwrotów.

Jeśli chcemy uratować naszą planetę, musimy stać się prostakami, a może nawet chamami.

Czytaj również:

Muzyka popularna a wewnętrzny spokój
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Doznania

Muzyka popularna a wewnętrzny spokój

Tomasz Wiśniewski

Jedną ze stereotypowych cech osoby obłąkanej jest bełkot, wielokrotnie jednak celnie zwracano uwagę, że tym, co osobę „normalną” różni od „nienormalnej”, jest to, że ta druga bełkocze na głos.

Czym są te chaotyczne treści, które nieustannie przewijają się przez nasz umysł? Są trudne do scharakteryzowania, ale daje się zaobserwować, że często snujemy rozmaite plany, rozważamy różne możliwe kształty przyszłości, fantazjujemy, najczęściej martwimy się, że coś nie wyjdzie; innym razem męczą nas niewygodne fakty z przeszłości.

Czytaj dalej