Przodownik
i
ilustracja: Igor Kubik
Opowieści

Przodownik

Artur Kornel
Czyta się 20 minut

Warszawa, bliżej nieokreślona przyszłość. Praca stała się przywilejem nielicznych, a za ludzi wszystko robią inteligentne roboty. Wili, podobnie jak inni mieszkańcy miasta, przez całe dnie oddaje się więc niewybrednej zabawie. Ale właśnie dzisiaj los się do niego uśmiechnie.

Choć poszedł spać nad ranem, obudził się jak zwykle przed siódmą. Otworzył oczy i dobrą chwilę wpatrywał się w biel sufitu, próbując przypomnieć sobie szczegóły wczorajszego wieczoru. Chciało mu się pić, lecz nie na tyle, aby wstać i ruszyć po szklankę wody. Leżał więc na materacu, przewracając się z boku na bok. Gdy kilka minut później, śmiertelnie znudzony leżeniem, stanął przed lustrem zawieszonym nad umywalką, zląkł się swojego odbicia. Notoryczne niewyspanie związane z nocnym życiem coraz bardziej dawało mu się we znaki. Opuchnięte i podkrążone oczy nie robiłyby już na nim wrażenia, gdyby nie siwiejąca broda i szarawa, pełna zmarszczek skóra. „Niedobrze, panie Wili, zamieniasz się pan w zombi” – powiedział do siebie.

Zrezygnowany usiadł na sedesie i przymknął zmęczone powieki. W końcu jednak odzyskał psychiczną równowagę: wstał, umył zęby, ubrał się w nowy T-shirt i wciągnął spodnie (drogie, bo szyte przez prawdziwych ludzi). W kuchni czekała na niego świeża kawa, dokładnie taka, jaką najbardziej lubił po przepiciu: słodka, diablo mocna, lekko kwaśnawa, z dużą ilością mleka. Po solidnym łyku z kubkiem w ręku usiadł nonszalancko na dizajnerskim krześle i rzekł teatralnym głosem, z prawdziwie aktorskim zacięciem:

– Franz, powiedz mi, proszę: co na dziś zaplanowałem? Nie mogę sobie przypomnieć, chyba już nie te lata.

– Planowałeś wyjść na rower, aby ocenić nowy sprzęt. Pojazd czeka na parkingu. Rekomenduję trasę wzdłuż Wisły. Na wysokości Starego Miasta możesz ruszyć w kierunku rynku. Ostatnio żaliłeś się, że dawno tam nie byłeś – odparł beznamiętnym głosem komputer.

– Franciszku, zmieniłem zdanie, nie mam najmniejszej ochoty na wysiłek fizyczny. Ile forsy stracę? – napił się, patrząc ze znużeniem na idealnie obcięte paznokcie lewej dłoni.

– Producent płaci za testowanie sprzętu 300 punktów od godziny. Zakładając, że mógłbyś wyjechać o ósmej i wrócić w południe, masz szansę otrzymać 1200 punktów. To zdecydowanie dobra propozycja, zwłaszcza że nie najlepiej z twoim portfelem.

– 1200, powiadasz? No nic, przepadnie. Co jeszcze planowałem?

– Chciałeś iść do Zachęty, zainteresowała cię wystawa fotograficzna o życiu w strefie trzeciej. Smutny obraz nędzy i rozpaczy zestawiony z dobrobytem państw najlepiej rozwiniętych. Pozycja obowiązkowa dla osób zainteresowanych zagadnieniami społecznymi.

– Ile płaci Zachęta?

– 100 punktów dla odwiedzającego. Osobiście jednak polecam kino. Nowa biografia Kazimierza Malewicza w reżyserii samej Viki Meister to najlepiej oceniany przez krytyków obraz tego półrocza. Oglądając film, zarobisz 210 punktów.

– A jakieś party dla meneli w spelunie pełnej nieudaczników i niespełnionych nadziei? Chyba nie mam ochoty na zarabianie pieniędzy, drogi Franciszku.

– Na wieczór jesteś wstępnie umówiony z Santorem. W La Habana Club odbędzie się mało

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Osobliwa przyszłość pracy
i
Adam Macedoński – rysunek z archiwum, nr 1124/1966 r.
Marzenia o lepszym świecie

Osobliwa przyszłość pracy

Filip Konopczyński

Roboty: a) pozbawią nas zajęcia; b) pozwolą nam mniej pracować; c) ani jedno, ani drugie.Właściwą odpowiedzią jest…

Lęk przed automatyzacją może wydawać się nam absurdalny. Bezrobocie jest najniższe od lat, wynagrodzenia ros­ną szybciej niż koszty życia, a rynek pracy coraz bardziej się cywilizuje. Dla wielu ekspertów to jednak cisza przed burzą: ich zdaniem mamy do czynienia z globalną rewolucją, a roboty nadciągają także nad Wisłę. Wiele środowisk – od radykalnych socjalistów po miliarderów, takich jak Elon Musk czy Bill Gates – wieszczy, że roboty zastąpią każdą możliwą do wyobrażenia pracę.

Czytaj dalej